W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.
Wspomnienia z walizki cadyka
29.09.200712:44

Witold Dąbrowski jako wykonawca, a Tomasz Pietrasiewicz jako reźyser stworzyli oryginalną formułę kamerlanych monodremów, które mogą przekazywać bardzo szerokie spektrum emocji: śmiech, zadumę, płacz, jak teź powokować do myślenia.
Osadzony w tradycji kultury źydowskiej, czerpią z Singera i Bubera, a styl gry Dąbrowskiego sprawia, źe w jakiejś swej części są uniwersalne i zrozumiałe dla cudzoziemców niezaleźnie od barier językowych. Dotychczas przygotowali try monodramy, w których Dąbrowskiemu towrzyszyli trzej różni muzycy, czyli trzy różne "emocjonalnie" instrumenty (akordeon, konrabas, klarnet), zresztą specjalnie ogrywane przez aktora w kaźdym spektaklu inaczej. W czwartek odbył się premierowy pokaz czwartego monodramu - Opowieści z Bramy. Premiery wcześnejszych odbyły się w kawiarni Szeroka 28 przy Grodzkiej, a więc i czwarte przedstawienie również zagrano w tym miejscu, które teraz nazywa się kawiarnia Brama. Takie okoliczności miejsca sprzyjają tym inscenizacjom, bo generują specjalny rodzaj kontaktu z pulicznością. Tak było i tym razem. Spektakl Opowieści z Bramy wyjaśnia w tytule o co chodzi, że są to historie związane z Bramą Grodzką, budowlą symboliczną dla Lublina, dzielącą miasto na dwie części, polską i źydowską - i zarazem je łączącą. Jednakźe tak naprawdę Witold Dąbrowski, który występuje sam, ale z gitarą, snuje opowieść z wątków ze sobą, jak się wydaje, niby nie związanych i od Bramy niby odległych, na przykład po historii o Widzącym z Lublina gra jedno z opowiadań i. B. Singera, a na koniec przywołuje wspomnienia Szmulika z Biłgoraja. Jeźeli szukać uzasadnienia dla takiego budowania materii fabularnej, to w ideii otwartości struktury spektaklu, w ogromnej róźnorodności relacji, jakie "przechowuje" Brama Grodzka, i jeszcze w dawnej tradycji swobodnego gawędziarstwa. Bezpretensjonalny styl i dobra energia aktora sprawiają, źe chciało by się słuchać ich i słuchać. Grzegorz Józefczuk Gazeta Wyborcza Lublin 2007-09-29

CreArt. Sieć miast na rzecz twórczości artystycznej

Wydarzenia polecane