W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.

20. Studenckie Konfrontacje Filmowe - dzień dziesiąty

20. Studenckie Konfrontacje Filmowe - dzień dziesiąty
Data rozpoczęcia 2013-03-16
Godzina rozpoczęcia 19:00
Miejsce Kino studyjne "Chatka Żaka", ul. Radziszewskiego 16
Kategoria Film

RAJ: WIARA (Paradies: Glaube)
reż.: Ulrich Seidl
scen.: Ulrich Seidl, Veronika Franz
zdj.: Edward Lachman, Wolfgang Thaler
w.: Maria Hofstätter (Anna Maria), Nabil Saleh (Nabil), Natalya Baranova (Natalya), Rene Rupnik (pan Rupnik)
prod.: Austria/Niemcy/Francja 2012 (113 min)

Nagroda Specjalna Jury na MFF w Wenecji’2012

"Raj: wiara" to druga część okrutnej trylogii Ulricha Seidla. Składają się na nią wzięte z życia historie, ofiarnie zagrane przez aktorów i naturszczyków, dzięki czemu tworzą złudzenie dokumentalnego zapisu. Bohaterkami trylogii są samotne Austriaczki - dwie siostry i córka jednej z nich - metodycznie poszukujące recepty na szczęście. Każda z nich przeżyje na tej drodze gorzkie rozczarowanie. Na czym polegał błąd? (…)
Bohaterka "Wiary" Anna jest aktywistką austriackiego Radia Maryja. Cóż łatwiejszego niż szyderstwo z moherów? Film zapowiadano jako skandal - to też budzi nieufność, bo skandal to dziś specjalna kategoria medialna. Festiwalowa widownia żywi się takimi skandalami. Ale ten film oglądano w milczeniu. (…)
Oto pułapka wiary. Pierwsza scena filmu Seidla: Anna zamyka się w wytapetowanym, schludnym pokoiku, który jest jej intymną kaplicą. Staje przed krucyfiksem, rozbiera się, biczuje - to jej codzienna ofiara za grzeszników, zwłaszcza za tych, co pozostają w niewoli seksu. Po odprawieniu rytuału Anna siada do fisharmonii, śpiewa hymn. Jej wypucowane mieszkanie przypomina kościół. Na każdym kroku krzyż, wizerunki Chrystusa, jego obrazek na szafce nocnej, całowany na dobranoc jak zdjęcie ukochanego. W kuchni - zdjęcie papieża. Kropielnice przy drzwiach, do których Anna dolewa wody święconej ze specjalnej konewki. W swoim mistycyzmie jest po niemiecku praktyczna: gdy do umartwień zakłada kolczatkę, nastawia budzik, żeby wiedzieć, kiedy skończyć; dezynfekuje potem zadane sobie rany wodą utlenioną.
Są i wierni - spotykająca się w jej domu grupa różańcowa. Anna działa jak Kościół. Sama jest Kościołem. Dźwiga misję; niesie krzyż; wchodzi z Ukrzyżowanym w relację w istocie erotyczną. Jego drewnianą figurę traktuje jak żywą osobę. Śpi z nią. Po pracy idzie z misją w miasto. Nawraca świat, który jej nie potrzebuje. Ale ona z góry mu przebacza, wmawia wszystkim niewinność. Trzyma w worku Pana Boga. Dosłownie: nosi ze sobą figurę Wędrującej Madonny. Puka z nią do drzwi nieznanych ludzi, wmusza modlitwę (to autentyczny katolicki obyczaj niemiecko-austriacki i prawdziwa figura wypożyczona do filmu, jak zaznacza producent, "za zgodą władz kościelnych"). (…)
Anna ma swoją tajemnicę: nie jest samotna. Nieoczekiwanie na scenę wkracza sparaliżowany muzułmanin na wózku. To mąż Anny, przed którym uciekała, którego nienawidziła, fizycznie się go brzydziła. Jego wypadek potraktowała jak znak od Boga, okazję do świętości. Teraz tych dwoje skazanych na siebie nieszczęśliwców walczy ze sobą, wzajemnie się poniża. Gdy tarzają się po podłodze w rozpaczliwej próbie gwałtu, gdy mąż - zazdrosny o "tego trzeciego", czyli Boga Anny - rozbija laską jej święte obrazy, wyzywa ją od kurew i błaga o czułość, nazywa masochistką, która powinna nawrócić się na "lepszą religię", czyli islam, Anna dochodzi do punktu, w którym jej poświęcenie, wypracowana przez nią "ekonomia zbawienia", traci sens.
I wtedy w szokującym geście zwraca się przeciwko temu, którego ukochała, a który miał jej służyć, opłacony z góry umartwieniami, modlitwami, pocałunkami, pieszczotami.
Seidl w swojej druzgocącej analizie wiary dochodzi do paradoksu: Anna, kobieta poniżona, ze swojego nieszczęścia i ograniczenia chce uczynić lekarstwo dla świata. Tworzy Chrystusa na swoje własne podobieństwo, wmuszając innym nie Pana Boga, tylko siebie. Głosząc religię miłości, nie może przestać nienawidzić swego kalekiego męża. (…)
Ten przenikliwy film, jak myślę, zachowuje swoją diagnozę niezależnie od wyznawanego światopoglądu widza. Dla katolika - wprost obowiązkowy.
Tadeusz Sobolewski – GAZETA WYBORCZA 1-2.09.2012

Cennik: karnet 120 zł, bilet 15 zł (bez ulgowych)
Przedsprzedaż: 27-28.02. godz. 15-18 || 1.03. godz. 15-19
Obowiązuje rezerwacja miejsc

Więcej informacji: www.ack.lublin.pl/kino

CreArt. Sieć miast na rzecz twórczości artystycznej