W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.

Wernisaż wystawy Kamila Stańczaka

Wernisaż wystawy Kamila Stańczaka
Data rozpoczęcia 2010-12-17
Godzina rozpoczęcia 19:00
Miejsce Galeria Lipowa 13, ul. Lipowa 13
Kategoria Wernisaż

Otwarcie wystawy Kamila Stańczaka Stado

Kamil Stańczak jest artystą swobodnie operującym różnymi mediami, łączącym w swoich realizacjach tradycyjnie pojęte malarstwo z obiektami i instalacjami. Debiutował w Galerii Białej w 2005 roku podczas wystawy zbiorowej „Nova Biała”. Malarstwo było także tematem jego pierwszej wystawy indywidualnej - „Następny proszę”, która odbyła się rok później, także w Białej. Z powodu swoich wyborów, co do medium wziął udział w wystawie „Malarstwo Polskie XXI wieku” organizowanej w warszawskiej Zachęcie w 2007 roku, będącej próbą zbadania kondycji malarstwa, a przede wszystkim zanegowaniem wszelkich teorii wieszczących koniec jednej z najdawniejszych dziedzin sztuki. Zaprezentował obiekt, przedziwną machinę do malowania przypominającą machiny leonardowskie.
Malarstwo jest ciągle jedną z dziedzin sztuki jednak nie jest już dominantą, ginie pośród odmętów innych mediów, co jest jedną z podstawowych oznak współczesności. Co więcej nie trzyma się dawnych ram, artyści eksperymentują badając na wszelkie sposoby jego możliwości i granice, które powoli stają się płynne. Wszystko, co było tradycją akademicką w rozumieniu czegoś ustalonego, powszechnie akceptowalnego zostało zanegowane. Płótno tradycyjnie przypisane wnętrzu wyszło w przestrzeń miasta i stopiło się z pejzażem, podobraziem stały się budynki, farba zaczęła się wylewać na ulice, chodniki, cementowe posadzki. Zatarciu uległy granice tradycyjnego obrazu malarskiego gdzie ramą są krawędzie płótna. Estetyzacja życia codziennego opisana przez Mike Featherstone w Postmodernizmie i estetyzacji życia codziennego wprowadziła kolejne media w obszar ulicy, a życie zostało przemienione w obrazy.
Kamil Stańczak eksperymentuje, wychodząc od malarstwa i przechodząc w obszar innych działań np. tworząc obiekty malarskie. Już sama wspomniana maszyna – absurdalny twór, stała się niewystarczająca. Obiekty pojawiające się na obrazach podczas wystawy w 2008 roku w Puławskiej Galerii Sztuki, rok później stały się trójwymiarowymi modelami wtopionymi w ściany Galerii Białej. Pokryte farbą, uniezależniły się od obrazowego modela, wyzwoliły z malarskiej zależności wyłaniając się ze ściany, jako tradycyjnego tła prezentacji dzieła malarskiego. Przestrzenna, kapiąca, zastygła plama farby to wciąż dowód proweniencji, ale jednocześnie samodzielności i niezależności istnienia obiektu. Artysta tworzy kolejne formy we wnętrzach, mała architektura zamknięta w przestrzeni galerii, atrapy iluzyjnie opracowanych bunkrów, estetycznie zakomponowane drzewo z owadami, pokryte lśniącą farbą. Zarówno w trójwymiarowych jak i dwuwymiarowych realizacjach iluzja stanowi clou języka wizualnego. Pod pozornie akceptowalną estetyką kryje się jednak chłód, a przedmioty wycięte niemal z chirurgiczną precyzją są wyobcowane i nawet iluzyjność nie jest w stanie uzasadnić ich włączenia w obręb rzeczywistości. Ta pustka pejzaży peryferyjnych, opuszczenie i samotność zdegradowanego krajobrazu ma swój ciąg dalszy. Artysta na obecnej wystawie ponownie łączy malarskie kompozycje z obiektami, jednak tym razem obraz malarski jest tłem, częścią aranżacji. Miękkość podobrazia pozornie oswaja przedstawione obiekty, jednak poprzez kontrast, dochodzi do jeszcze silniejszej alienacji, wyobcowania. Sposób malowania przywodzi na myśl kadry z filmu dla dzieci – infantylizm, senna kraina medialnych obrazów zapełniających dziecięcy świat jest jednak wprowadzona w sferę opowieści bez logicznej narracji, a pomieszanie i entropia decydują o układzie elementów, które mogą być samoistnymi historiami. Obiekty przedstawione stają się bohaterami na prawach baśni, autonomicznymi bytami działającymi niezależnie od pozostałych.
Częścią główną są obiekty przestrzenne, zepsute zabawki, niedoskonałe formy bazujące na doskonałych formach geometrycznych. To świat przedmiotów zdegradowanych przez brak, przy czym jest on tutaj wartością kwestionującą idealność sztuki, jako rekompensaty w ujęciu Lacana, według którego„sztuka przedstawia obecność rzeczy, jako jej nieobecność i pomaga uporać się z pustką”. Forma świadomie wybrakowana jest częścią strategii artysty, wprowadza ją pomiędzy obrazy dopełniając całość i aranżując przestrzeń galerii. Z pozoru bajkowo-idylliczna sceneria posiada wiele rys i pęknięć. Niedoskonałość form, sztuczność i wyobcowanie będące zaprzeczeniem odczucia bajkowej poprawności i pozytywności urzeczowionych bohaterów, to wszystko staje się negatywną kliszą, odwróceniem podstawowych wartości.
Paulina Zarębska

CreArt. Sieć miast na rzecz twórczości artystycznej