W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.

Odkrycia archeologiczne na placu Litewskim

Odkrycia archeologiczne na placu Litewskim
15.07.201613:58

W ciągu ponad trzech miesięcy prac na placu Litewskim dzięki badaniom archeologicznym można stwierdzić, że teren placu Litewskiego jest nieprzerwanie użytkowany przynajmniej od późnego średniowiecza.

W czasie pierwszych prac archeolodzy w części placu, w której powstanie nowa fontanna i jej zaplecze techniczne (północna część placu w pobliżu prześwitu między budynkami UMCS) odkryli ślady drewnianych zabudowań. Zapewne mogły one być warsztatami rzemieślniczymi. Jednym z bardziej interesujących odkryć w tej części placu jest stwierdzenie istnienia tam w późnym średniowieczu warsztatu zajmującego się obróbką poroży jeleni szlachetnych.

Najwięcej pracy archeolodzy mieli na cmentarzu, który od piątej dekady XVII wieku do końca XVIII wieku znajdował się przy kościele ojców Bonifratrów.

Archeolodzy przebadali 200 metrów kwadratowych cmentarza i określili z grubsza, jaki teren zajmowała nekropolia. Oprócz całych, w zasadzie nienaruszonych grobów badacze znaleźli dużo przemieszanych kości. Doszli więc do wniosku, że na cmentarzu zdarzało się, że kolejne groby kopano w miejscu starych, czasami w zasadzie przecinając je nową jamą grobową na pół. Bywało i tak, że cmentarz co pewien czas przeorywano.

Archeolodzy podkreślają, że na żadnym z dawnych znanych cmentarzy lubelskich nie napotkano tak dziwnej praktyki jak kopanie grobów w poprzek już istniejących, czy przeorywanie cmentarza. Groby na placu Litewskim były też bardzo ubogo wyposażone. Tylko w dwóch grobach znaleziono resztki drewnianych trumien (być może to kwestia warunków geologicznych w tym miejscu).

Na terenie dawnego cmentarza badacze odnaleźli szereg monet, które znajdowały się przy zwłokach. Wśród znalezisk jest wiele monet. Wśród nich większość to denary wybite jeszcze w okresie jagiellońskim, które pozostały w ziemi być może jeszcze w okresie, gdy nie istniał cmentarz. W jednym z grobów odnaleziono złoty dukat Macieja Korwina, bity w latach 1465-1470 w Nagybanya, dziś – Baia Mare w Rumunii. Moneta znalazła się w grobie zapewne w połowie XVII wieku i ponieważ praktycznie nie jest zużyta, to przypuszczalnie była przechowywana jako rodzinna pamiątka. Nosi jednak ślad punktowego wgięcia, więc być może ktoś przed wiekami sprawdzał jakość kruszczu przygryzając monetę zębem. W grobach odnaleziono także pieniądze emitowane w ówczesnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów: denary koronne i litewskie wybijane za czasów panowania króla Jana Kazimierza, tzw. „boratynki”. Wśród znalezisk jest też szóstak pruski z 1680 roku.

Jednym z cenniejszych odkryć na terenie cmentarza jest dwustronny szkaplerz malowany na owalnej blasze cynowej. Z jednej strony zamieszczono wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej, a drugiej – Świętego Franciszka. Takie znaleziska są charakterystyczne dla okresu końca XVII wieku i początku XVIII wieku. Przy osobach pochowanych na terenie cmentarza znaleziono także medaliki i krzyżyki brązowe, a także naszyjnik z bursztynu oraz wisiory bądź różańce sporządzone z drewnianych lub kościanych paciorków.

Dzięki pracom przy przebudowie placu Litewskiego dowiedzieliśmy się także nieco o historii tej części Krakowskiego Przedmieścia, która sąsiaduje z placem i przebiega od budynku „pedetu” do ulicy Kołłątaja. Na wysokości placu Czechowicza odnaleziono też resztki drewnianej konstrukcji, która była prawdopodobnie kanałem sanitarnym. Wstępnie można datować ją na XVII wiek. Archeolodzy stwierdzili również, że aż do XIX wieku nawierzchnię ulicy wykładano faszyną, liśćmi i gałęziami zapewne by zapobiec grzęźnięciu kół wozów w błocie. Odkryli również ślady zabudowań i ogrodzeń stojących niegdyś wzdłuż Krakowskiego Przedmieścia i ówczesnego „traktu na Wieniawę”.

Niezwykle ważnym odkryciem archeologicznym jest określenie przebiegu fosy, która przecinała dzisiejszy plac Litewski stanowiąc w dawnych czasach istotny element systemu obronnego Lublina. Jak czytamy w raporcie z badań archeologicznych:

„ północny kraniec fosy znajdował się pod fontanną z czasów PRL, zdemontowaną w trakcie realizowanej inwestycji. Dalej, ukosem wybiegała ona ku południowemu-wschodowi, w stronę zachodniego skrzydła budynków zakonnych oo. kapucynów. Na wysokości placu Czechowicza, ale jeszcze w zasięgu płyty placu Litewskiego sprzed rewitalizacji, wykonywała ona zwrot bardziej na wschód. Opisany załom został utrwalony na jednym z najstarszych, zachowanych planów miasta z 1716 r. autorstwa C. V. d’Örxen’a”.

Głębokość fosy sięgała do 4 metrów od dzisiejszego poziomu gruntu. Fosa miała szerokość do 11-12 metrów. Z badań wynika, że znikała ona stopniowo, m.in. wykorzystywali ją grabarze z cmentarza przy kościele Bonifratrów grzebiąc w fosie zmarłych, dość pośpiesznie, bo układ zwłok na terenie fosy wskazuje, że niemal wrzucano je do wykopu.