Podopieczne Jacka Rutkowskiego rozgrywały swój najważniejszy jak do tej pory mecz w tym sezonie. To spotkanie miało zadecydować o wejściu lubelskiego zespołu do playoffów. Siatkarki przegrały jednak z Tomasovią Tomaszów Lubelski 1:3 i będą musiały walczyć o utrzymanie w II lidze.
Dziewczyny jechały na derby w mocno bojowych nastrojach. Widać to było po pierwszej partii, którą wygrały aż 25:14. Każdy element w ich grze funkcjonował tak jak powinien – od ataku, poprzez przyjęcie aż po blok. Później jednak rywalki z Tomaszowa narzuciły swój rytm gry.
Kolejne partie padły ich łupem. Najpierw wygrały do 19, a potem na przewagi do 26. W końcówce lubliniankom ciężko było się pozbierać po secie numer “trzy” i uległy 20:25. W całym spotkaniu przegrały po wyrównanej walce 1:3.
- Po pierwszym secie przeciwniczki zaczęły grać. Zaczęły grać zagrywką, która nas troszkę odciągnęła od siatki. Nie radziłyśmy sobie też z atakiem ze środka, bo ciężko nam było jednak ustawić blok do tych zawodniczek – mówiła siatkarka AZS UMCS Lublin Adrianna Nejkauf.
Teraz akademiczki czeka walka do trzech zwycięstw o utrzymanie z Radomką Radom. W przypadku wygranej zagrają o 5. miejsce z triumfatorem pojedynku UKS Marba Sędziszów Małopolski-UKS MOSiR Jasło.
Źródło: www.azs.umcs.pl