Rozmowa z Maciejem Manieckim, prezesem Medical Inventi o FlexiOss "sztucznej kości" - wynalazku lubelskich naukowców. Materiał ten budową jest bardzo podobny do ludzkiej kości, czyli zbudowany jest tak jak kość ludzka z fosforanu wapnia. Po wprowadzeniu na rynek medyczny będzie dla wielu osób szansą na zdrowie i normalne życie.
Początkiem projektu był moment, gdy chirurdzy ortopedzi zgłosili się do grupy naukowców z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie z prośbą o opracowanie poręcznego biomateriału, który znajdzie zastosowanie w uzupełnianiu ubytków kostnych. Wyzwanie podjął zespół naukowy pod kierunkiem prof. Grażyny Ginalskiej, kierownik Zakładu Biochemii i Biotechnologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, z istotnym udziałem dr hab. Anny Belcarz. Efektem pracy lubelskich naukowców jest biokompozyt kościozastępczy, który może zmienić oblicze światowej chirurgii ortopedycznej. Za komercjalizacją badań stoi spółka Medical Inventi, która powstała w 2012 roku. Założyli ją prywatni inwestorzy i naukowcy przy współpracy z Uniwersytetem Medycznym w Lublinie. Medical Inventi jest członkiem Klastra Lubelska Medycyna.
Swoimi doświadczeniami z procesu wprowadzania na rynek tzw. sztucznej kości, podzielił się prezes Medical Inventi, Maciej Maniecki.
Kiedy i w jakim celu powstała spółka Medical Inventi?
Iskrą do rozpoczęcia projektu był moment, gdy chirurdzy ortopedzi zgłosili się do grupy naukowców z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie z prośbą o opracowanie poręcznego biomateriału, który znajdzie zastosowanie w uzupełnianiu ubytków kostnych. Wyzwanie podjął zespół naukowy pod kierunkiem prof. Grażyny Ginalskiej, a z istotnym udziałem dr hab. Anny Belcarz. Spółka Medical Inventi powstała dopiero w 2012 roku, już po opracowaniu biokompozytu. Założyli ją prywatni inwestorzy, naukowcy, a także Uniwersytet Medyczny w Lublinie w celu komercjalizacji wynalazku.
Jakie cechy FlexiOss sprawiają, że jest to materiał innowacyjny?
Istnieją trzy metody uzupełniania ubytków w kościach – pobranie własnego materiału kostnego z biodra pacjenta, wykorzystanie gruzu kostnego, który powstał w wyniku złamania, i użycie sztucznego kompozytu zastępczego. Nie zawsze te metody są efektywne lub możliwe do implementacji. Materiałem własnym i gruzem kostnym rzadko udaje się wypełnić duże ubytki, a sztuczne kompozyty nie pozwalają na odbudowę naturalnej kości, przez co ta narażona jest na kolejne złamania. Biokompozyt kościozastępczy FlexiOss, nazywany popularnie „sztuczną kością” to rozwiązanie uniwersalne. Składa się w 94 proc. z hydroksyapatytu, czyli fosforanu wapnia, który buduje również naturalną kość. Drugi składnik to kurdlan tworzący tzw. lepiszcze dla hydroksyapatytu. Użycie tego cukru to rozwiązanie przełomowe w skali światowej, ponieważ dotychczas w podobnych materiałach stosowano białka. Wykorzystanie kurdlanu niesie za sobą szereg pozytywnych skutków – od zmniejszenia ryzyka odrzutu, przez niskie prawdopodobieństwo zakażenia, po możliwość stosowania produktu w wielu kulturach ze względu na brak dodatków odzwierzęcych. Skład i mikroporowata struktura sprawiają, że FlexiOss absorbuje jony wapniowe z naturalnej kości, przez co jest w stanie się z nią zintegrować. Nasz biokompozyt to także materiał wygodny dla chirurgów – po zanurzeniu w płynach ustrojowych staje się plastyczny.
Całość wywiadu na: GospodarczyLublin.eu