W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.

20. Studenckie Konfrontacje Filmowe - dzień szósty

20. Studenckie Konfrontacje Filmowe - dzień szósty
Data rozpoczęcia 2013-03-07
Godzina rozpoczęcia 20:00
Miejsce Kino studyjne "Chatka Żaka", ul. Radziszewskiego 16
Kategoria Film

FUCK FOR FOREST
reż.: Michał Marczak
scen.: Michał Marczak, Łukasz Grudziński
zdj.: Michał Marczak
muz.: Marcin Masecki
w.: Tommy Hol Ellingsen, Leona Johansson
prod.: Polska/Niemcy 2012 (85 min)

Nagroda dla najlepszego filmu dokumentalnego na MFF w Warszawie ‘2012

Wydają się dalekimi potomkami hipisowskich dzieci kwiatów. A może tylko ich karykaturą?
Tamci, którzy w latach 60. pojawili się w kampusach Zachodu, ale także na ulicach Polski Ludowej, owiani zapachem trawy, byli forpocztą kontrkultury, częścią jakiejś szerokiej fali, “tworzonej z dnia na dzień utopii”, która obejmowała nie tylko komuny hipisowskie, ale także teatry alternatywne, festiwale podobne do Woodstocku, manifestacje antywojenne, strajki studenckie, akcje sytuacjonistów. Oni naprawdę zmieniali świat, bo świat był gotów do zmiany.
Ci z komuny działającej pod hasłem “Fuck For Forest” - do której wniknął z kamerą dokumentalista Michał Marczak - funkcjonują w innej, zdecentralizowanej rzeczywistości. Są już tylko niszą, jedną z wielu, które nie kontaktują się ze sobą, tworzą wielobarwną mozaikę, ale nie ruch.
W ich postawie jest jakaś sprzeczność, charakterystyczna dla przejściowej fazy cywilizacyjnej, w jakiej się znajdujemy. Futurolog Alvin Toffler głosi teorię trzech fal rozwoju cywilizacji: rolniczą, industrialną i tę, w którą wchodzimy obecnie, technologiczną, która według niego jest kresem społeczeństwa masowego. Film Marczaka ukazuje od wewnątrz, w dziejącym się na naszych oczach zdarzeniu, paradoksalną sytuację, gdy mieszkańcy jednej z takich nisz - zachodnioeuropejscy wyznawcy antykonsumpcyjnego stylu życia - chcą zrobić coś dla świata. Niestety, mimo dobrych chęci nie mają wspólnego języka z tymi, którym chcą pomagać. Nie chcą lub nie umieją ich zrozumieć. Są skupieni na sobie, uwięzieni w swoich ideach i nawykach. Niewiele umieją poza tytułowym “fuck”. Propagują “naturalną” nagość i publiczny seks, zarabiając na produkcji amatorskiego porno - i przy całym swoim rozmemłaniu muszą mieć niezłą głowę do interesów, jak pozornie rozkojarzony hipis z filmu Formana “Odlot”, który okazał się milionerem.
Tym od Fuck For Forest udało się już zebrać 400 tys. euro. Im samym właściwie nie są one potrzebne. Chcą je wydać na ratowanie planety, a konkretnie Amazonii - pragną wesprzeć Indian, którzy mogliby wykupić część puszczy i żyć w tradycyjnej harmonii z naturą.
Ale gdy już znajdą się w Amazonii - kamera towarzyszy im solidarnie do końca - okazuje się, że Indianie po pierwszym uprzejmym zbrataniu nie chcą przyjmować pomocy ani żyć po dawnemu. Role się odwracają. Przebierańcy z Europy latają nago po łące i podrygują w tańcu, udając ludzi pierwotnych, gdy tymczasem analfabeci z amazońskiej dżungli argumentują racjonalnie: potrzebujemy pracy, dróg, szkół, cywilizacji. - Wierzymy w Boga - dodaje któryś z nich. - Nie damy prostytuować naszych dzieci.
Dokumentalistom rzeczywistość daje czasem dobrą puentę w nagrodę. W “Fuck For Forest” jest takich puent kilka, np. pojawienie się sprzedawcy pił mechanicznych, który korzysta z konferencji “Fuck For Forest”, żeby zareklamować Indianom swój towar.
Cóż za paranoiczna sytuacja: przybysze z Europy - która według proroctwa Michela Houellebecqa w “Mapie i terytorium” zamieni się w przyszłości w porośnięty puszczą rezerwat - konfrontują się z Indianami, dla których liczy się postęp i technologia. Jaką pozycję zajmuje w tej konfrontacji autor tego pasjonującego dokumentu? Myślę, że sam jest poszukiwaczem i więcej w nim idealisty niż ironisty. W tym rzeczywiście przypomina Herzoga. Najciekawszy w jego filmie jest moment zaskoczenia, gdy na naszych oczach świat się komplikuje, a widz staje na rozdrożu i zaczyna wątpić w świętą sprawę ratowania Amazonii.
Tadeusz Sobolewski – GAZETA WYBORCZA 26.11.2012

Cennik: karnet 120 zł, bilet 15 zł (bez ulgowych)
Przedsprzedaż: 27-28.02. godz. 15-18 || 1.03. godz. 15-19
Obowiązuje rezerwacja miejsc

Więcej informacji: www.ack.lublin.pl/kino