W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.
Film: Nagle, ostatniego lata
Data rozpoczęcia 2015-06-11
Godzina rozpoczęcia 19:00
Miejsce Dzielnicowy Dom Kultury "Węglin", ul. Judyma 2a
Kategoria Akcja

Nagle, ostatniego lata (Suddenly, Last Summer, USA 1959) 114 min

reżyseria: Joseph L. Mankiewicz
scenariusz wg sztuki Tennessee Williams’a: Gore Vidal & Tennessee Williams
obsada: Elizabeth Taylor, Katharine Hepburn, Montgomery Clift, Albert Dekker i inni.

Jedyny syn bogatej wdowy Violet Venable – młody poeta Sebastian (znaczące homoseksualnie imię!) umiera w trakcie hiszpańskich wakacji z kuzynką Katarzyną. To, co zobaczyła dziewczyna było tak straszne, że oszalała. Teraz matka nieżyjącego syna chce lobotomii Katarzyny by ukryć prawdę.
Legendarny obraz, uznawany za jeden z najdziwniejszych, niemal zakazanych filmów Hollywood w latach ścisłego egzekwowania kodeksu Haysa. „Nagle, zeszłego lata” to dramat psychologiczny, który pozostaje absolutnie wstrząsający nawet po pięćdziesięciu latach od powstania. Pewnie dlatego, że jest to film autorski Mankiewicza – najważniejszego „psychoanalityka” ówczesnego amerykańskiego kina. Scenarzysta, wybitny homoseksualny pisarz Gore Vidal, przenosi dramat Tennessee Williamsa, przy udziale dramaturga, na język filmu. Efekt jest olśniewający. Vidal porwał się na zadanie pozornie niemożliwe do wykonania w tamtych latach. Opowieść z wątkami homoseksualnymi, kazirodztwem, pedofilią, a nawet kanibalizmem pokazać na ekranie, którą zaakceptuje prewencyjna cenzura i dzieło pozostanie koherentne. Ale udało się. Niedopowiedzenia i aluzje stały się metaforycznym urokiem filmu. Dzięki stosunkowo małej ilości postaci w opowieści, aby zapewnić sukces narracji, wysoka jakość gry aktorskiej była absolutnie niezbędna i zgrana obsada jest po prostu mistrzowska.
W długi czas po sukcesach jej współczesnych gwiazdorskich koleżanek z lat trzydziestych i czterdziestych, w latach pięćdziesiątych już się ich nie pamięta. Nie, nie Katharine Hepburn, która nadal króluje na srebrnym ekranie i jej wyniosła rola snobistycznej i przebiegłej manipulantki, czyli pani Venable znajduje się pośród najlepszych dokonań charyzmatycznej aktorki. Przejdźmy jednak do duetu, przedziwnego, duetu lekarza i pacjentki. Kilka lat wcześniej grali już w niezwykle poruszającym dramacie społecznym „Miejsce pod słońcem” (1951) George’a Stevensa wg. T. Dreisera: Montgomery Clift i Elisabeth Taylor, w pozaekranowym życiu para dobrych przyjaciół.
Bardzo poważnie ranny w niedawnym wypadku samochodowym koło posiadłości Elisabeth Taylor, Montgomery Clift, jako psychiatra, sprawia się rewelacyjnie w czułej i trudnej roli pośrednika pomiędzy młodą i starszą aktorkami – gwiazdami. To on jest naszym punktem widzenia, gwarancją zachowania i obiektywizmu, i zdrowych zmysłów. To już jednak nie zbuntowany chłopiec, ale człowiek doświadczony, obciążony swym własnym ciężarem egzystencji.
Największą niespodzianką filmu jest jednak wyjątkowa kreacja Elizabeth Taylor w centrum opowieści. Zwykle nieco kapryśna i nierówna aktorka tutaj całkowicie panuje nad warsztatem grania osoby zaburzonej psychicznie. Rola złożona, wielowarstwowa, i zasłużenie nagrodzona Złotym Globem, a także jej trzecią z rzędu nominacją do Oscara. Potem jej już zostało grać arcydzieła a’la „Kto się boi Virginii Woolf”.

AKADEMIA ZAPOMNIANYCH ARCYDZIEŁ FILMOWYCH – WE DWOJE
Nowa edycja Akademii po roku spotkań z Williamem Wylerem byłaby niewypałem gdybyśmy myśleli o możliwości zdyskontowania naszego poprzedniego cyklu równie spójną propozycją monograficznego przeglądu filmów. To niemożliwe! Musimy się w tej kwestii zrelaksować, przypomnieć sobie rozrywkowy charakter kina. Stąd proponujemy w zbliżającym się roku cykl, który nie ogranicza się w swej koncepcji względami artystycznymi czy badawczymi. Nowa edycja jest szerokim otwarciem na przyjemność kina. Oglądanie filmów jest zawsze ekranową realizacją fantazji, które są ściśle związane ze światem ludzkich pragnień. Specyficzną własnością filmu jest – bezdyskusyjnie – jego prymarna pozaartystyczna cecha: zmysłowość. Filmy nie są ani lepsze – ani gorsze. Filmy albo się „oglądają”, bo wizualizują nasze zmysłowe pragnienia, albo po prostu „nie oglądają”, jeśli nie liczą się z psychologią widza w kinowej sali. Pragnienie jest niezbędnym elementem naszej biologii i psychiki. Stąd kategorią, jaka próbuje porządkować tegoroczny cykl jest pomysł DUETÓW filmowych, podsunięty nam przez Państwa jeszcze w ubiegłej edycji.

Planowaliśmy początkowo szerokie rozumienie dualizmu kina, relacje przejawiające się nie tylko między aktorami, ale także np. reżyserem i aktorem. Próby skonstruowania programu udowodniły, że zbyt szeroka formuła rozmywa centralny problem relacji pomiędzy dwiema osobami na ekranie. Relacje płci są motorem możliwości realizacji ludzkich pragnień. Postanowiliśmy więc pozostać przy duetach najbardziej klasycznych z możliwych, męsko-damskich starciach zniekształcanych Vouyerystycznym spojrzeniem filmowej kamery bez względu na reżysera i gatunek filmowy. Kurator cyklu musi się przyznać, że postawił tym razem nie tylko na klasyczne kino (to jest raczej oczywiste), ale także na swoje osobiste, bardzo subiektywne spojrzenie na wartość filmowych duetów. Stąd też pomiędzy „iskrzącymi”, uznanymi za arcydzielne romansami ekranu (np. „Gilda”, „Tramwaj zwany pożądaniem”, „Skłóceni z życiem”) pojawiają się w programie duety niezbyt oczywiste i aktorzy nie kojarzeni z jakimiś charyzmatycznymi, ekranowymi pojedynkami (np. Jean Arthur, Michael Redgrave czy Lee Remick). Zgódźmy się, że to właśnie są zapomniane arcydzieła, pogubione klejnoty sztuki aktorskiej, które koniecznie chcemy Państwu albo przypomnieć, albo zupełnie od nowa przywrócić łaskawej pamięci.

wstęp wolny!
Kurator cyklu – dr hab. Rafał Szczerbakiewicz

CreArt. Sieć miast na rzecz twórczości artystycznej