W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.

Fundacja Kresy 2000, spektakl: "Klątwa"

Fundacja Kresy 2000, spektakl: "Klątwa"
Data rozpoczęcia 2007-10-04
Godzina rozpoczęcia 21:00
Godzina zakończenia 22:10
Kategoria Spektakl

reżyseria: Janusz Opryński
scenografia: Jarosław Koziara
muzyka: Jan Bernad
obsada: Magdalena Warzecha, Anna Zawiślak, Zbigniew Dziduch, Jacek Król, Robert Kuraś (AT Warszawa) oraz Alicja Jachiewicz i Stefan Szmidt
udział biorą ponadto: Zespół Międzynarodowej Szkoły Muzyki Tradycyjnej przy Fundacji Muzyka Kresów z Lublina, artyści zespołów ludowych i stowarzyszeń twórczych biłgorajszczyzny ze szczególnym udziałem mieszkańców Nadrzecza.

„Klątwa” wyrasta z wielkiej fascynacji Wyspiańskiego tragedią grecką. A
jeżeli tragedia grecka, to mamy do czynienia z potężnym cierpieniem, bólem, wielkimi racjami bohaterów, których los miażdży. Zmiażdży Księdza, Młodą, ale zmiażdży również Pustelnika, Sołtysa i mieszkańców wsi, których Wyspiański uczyni współodpowiedzialnymi za los tych postaci. Ksiądz i Młoda spotkali się, pokochali, mieli dzieci , a ... nie powinni się spotkać, nie wolno było im pokochać się, nie wolno im było mieć dzieci. Miłość zrodziła
grzech. Miłość zrodziła zbrodnię. Po czyjej stronie jest racja - nie wiemy. Od początku wiedzieliśmy jednak, że, aby opowiedzieć tę historię, zmierzyć się z nią musimy przyłożyć potężne niekłamane emocje. Wspólnie z aktorami szukaliśmy tonu, siły i sposobu wypowiedzenia tego tekstu. Po to, aby uprawdopodobnić tę historię gramy ją w Nadrzeczu
na łące, która trochę przypomina teatr grecki. We wsi Narzecze, gdzie
historię swojego teatru od lat piszą Alicja Jachiewicz i Stefan
Szmidt. Tu na tej łące wybudowaliśmy wedle zamysłu Jarka Koziary naszą
wieś. Tu wreszcie Janek Bernad, etno-muzyk znalazł formę muzyczną dla
chóru Klątwy, która głęboko wyrasta z ziemi biłgorajskiej. Przeżyjmy tę
historię, która ponoć kiedyś wydarzyła się w Bieczu i zadajmy sobie
pytanie czy tylko w Bieczu i czy zdarzyć może się jeszcze raz? A przed
rzuceniem kamieniem w którąkolwiek z postaci głęboko zastanówmy się, czy
w ogóle warto rzucać i czy, jak to w greckim mądrym teatrze, bywało - nikt
nie ma racji, bo los się wypełnia do końca.” - Janusz Opryński