Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Lubelskiej
Jakub Jakowicz – skrzypce
Jan Miłosz-Zarzycki – dyrygent
Program:
A. Stolpe – Uwertura a-moll
H. Wieniawski – I Koncert skrzypcowy fis-moll op. 14
A. Rubinstein – V Symfonia g-moll op. 107
Stolpe powinien dziękować Bogu za to, że otrzymał od niego dar taki, który go może kiedyś uczynić jednym z najpierwszych w swoim zawodzie, a myśmy powinni podziękować p. Stolpemu, że daru tego nie marnuje – tak o wielkim talencie zmarłego przedwcześnie kompozytora pisał w 1868 roku Jan Kleczyński. Dziś dość rzadko można słuchać na żywo jego muzyki, choć bez wątpienia autor otwierającej koncert Uwertury był jednym z najbardziej utalentowanych kompozytorów polskich doby pochopinowskiej. Kiedy ją pisał miał zaledwie 16 lat i kończył właśnie studia w Instytucie Muzycznym. Utrzymana w stylistyce wczesnego romantyzmu jest świadectwem wielkiego talentu młodzieńca.
Przyjaźń skrzypka Henryka Wieniawskiego i pianisty Antoniego Rubinsteina doskonale dokumentuje literatura muzykologiczna. To dzięki Rosjaninowi Wieniawski poznał swą żonę Izabelę Hampton, i to jego wstawiennictwu zawdzięcza stanowisko solisty na dworze w Petersburgu. Kiedy w 1862 roku Rubinsteinpowołał do życia pierwsze w Rosji konserwatorium muzyczne, Wieniawski blisko z nim współpracował. Wspólne odbyli też ośmiomiesięczne tournée po Ameryce, dając tam 215 koncertów w 60 miastach.
Jako kompozytor zapisał się Wieniawski utworami stanowiącymi żelazny repertuar koncertujących solistów. Koncert skrzypcowy fis-moll jest dziełem siedemnastoletniego, pełnego pasji wirtuoza. Już od pierwszego wykonania w lipskim Gewandhausie 27 października stanowił wizytówkę lublinianina.
Owocem pracy kompozytorskiej Rubinsteina była natomiast cała masa miniatur fortepianowych, ponad 100 pieśni, 18 oper i 6 symfonii. Pochodząca z 1880 roku V Symfonia g-moll op. 107 w naszym mieście grana jeszcze nie była. To jedna z najciekawszych w dorobku artysty. Wykorzystanie rosyjskich ludowych tematów zbliża ją stylistycznie do Piotra Czajkowskiego i Potężnej gromadki.