W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.

Slajdowisko: Starożytność i ramadan z dyktaturą w tle

Slajdowisko: Starożytność i ramadan z dyktaturą w tle
Data rozpoczęcia 2016-04-28
Godzina rozpoczęcia 17:00
Miejsce Filia nr 2 MBP, ul Peowiaków 12
Udział Bezpłatny
Kategoria Spektakl

Miejska Biblioteka Publiczna  zaprasza na kolejne spotkanie z cyklu Inny wymiar podróży. Leszek Szczasny zaprezentuje slajdowisko: Starożytność i ramadan z dyktaturą w tle. 

Leszek Szczasny jest raciborzaninem (ur. 1975), z wykształcenia politologiem i filozofem (UJ),  a z zamiłowania społecznikiem, fotografem i przede wszystkim niezależnym globtroterem. Na kawę zbożową i daktyle zarabia, m.in. podróżując ze swoimi slajdowiskami i wystawami po placówkach kulturalnych w całej Polsce. Ma mnóstwo energii, zmysł obserwacji i swoje zdanie. Ponieważ podróżuje naprawdę za grosze, jest żywym dowodem na to, że „chcieć to móc”. Dociera w głąb danej kultury, często podważając związane z nią stereotypy. W 2010 roku wydał książkę „Świat na wyciągnięcie ręki”, której niepodrabialna, esencjonalna narracja stara się wyznaczać nowy styl podróżniczego reportażu. Pisze kolejną pt. "Afrykański rytm". Więcej o jego aktywnościach na: www.leszekszczasny.pl

Slajdowisko pt. "STAROŻYTNOŚĆ I RAMADAN Z DYKTATURĄ W TLE" to relacja  z mojego miesięcznego pobytu w Syrii we wrześniu 2008 roku. Zaczynam od przeczekiwania burzy pyłowej w najbardziej zacofanych regionach Syrii wschodniej. Przy samej granicy z Irakiem  w jednej z wiosek służę miejscowym jako telewizor. Zaraz potem nad Eufratem rozwikłuję biblijną  legendę. Później mam już czas na odkrywanie zagubionych oaz i słynnych miejsc starożytnych (np. Palmyra, Apamea, Bosra), sięgając nawet pamiątek po Państwie Hetytów. Współczuję wielbłądom  i żałuję, że dżalabija nie jest bawełniana. Bez większego entuzjazmu oglądam zamki krzyżowców i tzw. umarłe miasta, natomiast zaurocza mnie Maluula wciąż mówiąca językiem aramejskim oraz Hama z kunsztownymi noriami. Nie mogę też nie zajrzeć do dwóch syryjskich metropolii Aleppo i Damaszku, nie stroniąc przy tym od komentarzy dotyczących smutnej rzeczywistości tego zniewolonego kraju. W tle zaś widać Syrię jako skansen starych samochodów - 40-letnich mercedesów, volvo i fordów... Mówię o najstarszym alfabecie świata z Ugarit i o przeszkodach we współczesnym języku arabskim. Wielką atrakcją pokazu są ponadto bardzo bezpośrednie  szczegóły ramadanu - przez cały czas mojej obecności w Syrii trwał bowiem muzułmański post.

CreArt. Sieć miast na rzecz twórczości artystycznej