W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.
Spektakl: 3xMrożek
Data rozpoczęcia 2018-03-16
Godzina rozpoczęcia 19:00
Miejsce Teatr Stary w Lublinie, ul. Jezuicka 18
Organizator Teatr Stary w Lublinie
Udział Płatny
Koszt udziału I - 70 zł, II - 50 zł, III – 35 zł, stojące - 15 zł
Kategoria Spektakl

autor: Sławomir Mrożek

Karol
reżyseria: Jerzy Schejbal 
wyst.: Adam Biedrzycki, Jacek Fedorowicz, Krzysztof Kwiatkowski

Na pełnym morzu
reżyseria: Szymon Kuśmider 
wyst.: Tomasz Brzostek, Wojciech Czerwiński, Paweł Krucz, Dominik Łoś

Zabawa
reżyseria: Piotr Cyrwus 
wyst.: Tomasz Błasiak, Andrzej Mastalerz, Maksymilian Rogacki

Spektakl trwa 2 godz. 45 min. (2 przerwy)

Po spektaklu spotkanie z twórcami.
Prowadzenie: Łukasz Drewniak
 

Teatr Polski w Warszawie i jego aktorzy postanowili przypomnieć trzy jednoaktówki Sławomira Mrożka, napisane przez niego w początkach kariery dramatopisarskiej, czyli w latach 1960-62. Zabawa i Na pełnym morzu były częściej wystawiane, ale otwierający wieczór Karol został nieco zapomniany. Wszystkie teksty łączy charakterystyczny Mrożkowski humor, w którym absurdy sytuacji i dialogów skrywają głębsze znaczenia. Inscenizacje z Teatru Polskiego pokazują również, że jednoaktówki autora Tanga nie straciły świeżości, a może nawet oglądane w dzisiejszej rzeczywistości brzmią niepokojąco aktualnie. Bo czyż nie znajoma wydaje się postawa Wnuka i Dziadka (w tej roli rzadko widywany na scenie teatralnej Jacek Fedorowicz), którzy w gabinecie Okulisty poszukują wroga w osobie tajemniczego Karola? Niepewne zachowanie w tej sytuacji Okulisty może też budzić różne skojarzenia. A czy dylematy bohaterów, którzy dryfują na tratwie na pełnym morzu nie odzwierciedlają paradoksów demokracji? Wreszcie parobkowie, którzy przyszli na zabawę, a jej brak – mają problem tyleż osobisty, co społeczny. Oni też są figurami z naszej rzeczywistości. Niewątpliwie spektakl 3 x Mrożek jest do śmiechu, ale to śmiech, który bardzo porusza głowę do myślenia.
Wojciech Majcherek, konsultant programu teatralnego w  Teatrze Starym


W latach osiemdziesiątych Teatr Polski nazywany był domem Mrożka. Pisarz wszystkie powstające wówczas sztuki, poza zakazanym przez cenzurę Alfą, przekazywał do prapremierowej realizacji dyrektorowi Teatru Polskiego, Kazimierzowi Dejmkowi. Chętnie też gościł w Teatrze Polskim. Ostatni raz zaszczycił nas swoją obecnością na jubileuszu 100-lecia naszej sceny.
Chcąc uczcić pamięć tego znakomitego dramatopisarza i prozaika, przypominamy trzy jednoaktówki Mrożka. 
Jednoaktówki Mrożka nie straciły od czasu swojego powstania (1960-1962) na świeżości. Świetne dialogi, zaskakujące zwroty akcji i Mrożkowskie poczucie humoru są wiecznie żywe, a tematyka i jej ujęcie nadal aktualne. Mrożek dołącza do grona klasyków polskiej literatury wnosząc uniwersalne spojrzenie nie tylko na naszą przeszłość, ale też, jak się okazuje, naszą współczesność. 
Fikcja sceny i realność życia nadal są niebezpiecznie blisko…

Karol
W gabinecie pewnego Okulisty zjawiają się Wnuk i jego Dziadek. Wnuk ma poczucie dziejowej misji, którą jest poszukiwanie wroga, bliżej nieznanego Karola. Na nieszczęście młodzieniec ma też mocne argumenty w postaci nabitej strzelby. Kim jest Karol, komu i jak zaszkodził, czym się niechlubnie wsławił – nie wiadomo. Będzie wiadomo, kiedy Dziadek go rozpozna. Jest tylko jeden problem. Dziadek nie widzi…

Na pełnym morzu
Trzech panów dryfuje na tratwie. Wszyscy rozumieją, że śmierć głodowa jest kwestią dni i, raczej wcześniej niż później, trzeba będzie podjąć radykalne działania. Póki co, panowie prowadzą kulturalną dysputę o demokracji i powinnościach jednostki wobec społeczeństwa. Za kulisami knuty jest jednak morderczy plan – Gruby i Średni upatrzyli już sobie ofiarę…

Zabawa
Trzech mężczyzn, umownie nazwanych przez Mrożka Parobkami, stoi pod drzwiami, za którymi, jak sądzą, odbywa się zabawa. Ktoś się bawi – ich nie zaproszono. Mało tego, nawet kiedy już przyszli, nikt nie otwiera. Ich frustracja rośnie, postanawiają więc siłą sforsować drzwi do „lepszego świata”...

CreArt. Sieć miast na rzecz twórczości artystycznej