W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.
Spektakl "Odpoczywanie"
Data rozpoczęcia 2009-11-26
Godzina rozpoczęcia 19:00
Miejsce Akademickie Centrum Kultury "Chatka Żaka", ul. Radziszewskiego 16
Kategoria Spektakl

NeTTheatre/Chorea "Odpoczywanie" (Lublin/Łódź)

scenariusz, reżyseria, muzyka, projekcje: Paweł Passini
reżyseria światła: Tomasz Krukowski
wystepują: Maciej Wyczański, Anna Bogdanowicz, Dominika Jarosz, Barbara Songin, Katarzyna Tadeusz, Rafał Rękosiewicz

My dzieci wyspy
Przygotowując się do pracy nad "Odpoczywaniem", nad tym, co jeszcze jest do powiedzenia, co jeszcze o Wyspiańskim nie zostało powiedziane, trafiłem w sieci na wyznania pewnej młodej prostytutki, która opowiadała o tym, jak zobaczyła w jednym z hotelowych pokoi obraz "Śpiący Mietek”. I nagle wszystko stało się ciężkie jak ołów, nagle powietrze zgęstniało - to chyba jak zobaczyć ikonę. "Helenka", "Macierzyństwo", "Śpiący Staś", "Dziewczynka z wazonem" - na pewno są wśród nas tacy, którzy nie wiedzą, że autorem tych obrazów jest Wyspiański, a modelami jego dzieci. Jedno jest pewne: każdy z nas je widział, ma je przed oczami i rozpoznałby bez trudu w jakimś odległym porcie, lotnisku, pokoju hotelowym na drugim końcu świata jako coś znajomego, coś swojego.

My z niego wszyscy   
W tych pięknych, prześwietlonych  obrazach jest dzieciństwo każdego z nas, ale jest także dzieciństwo ich bohaterów: Teodora, Helenki, Mietka i Stasia. Dzieciństwo, którego w majestacie polskiego prawa i poczucia narodowego obowiązku zostali pozbawieni. Obrazy pokazują ostatnie chwile przed katastrofą, przed przymusową ofiarą, jaką złożyć musiały dzieci Wieszcza na wyraźne i niezłomne życzenie Narodu.

Odpoczywanie
28 listopada 1907 to nie tylko data śmierci ich ukochanego ojca, który potrafił opuścić swoich Znakomitych Przyjaciół, bo właśnie nadchodziła ta pora dnia, która zarezerwowana była dla dzieci. Święty czas zabawy, odpoczynku, ICH czas. To dzięki tym godzinom spędzonym wspólnie w zamkniętej przed obcymi i przyjaciółmi pracowni, opływającym na wspólnym malowaniu, opowiadaniu bajek i wielu innych wspaniałych rzeczy - o których nie wiemy, i nie mamy prawa wiedzieć - to dzięki tym godzinom odpoczynku w panteonie Naszej Narodowej Spuścizny pojawia się pełna tajemnic twarz dziecka, które od tej chwili potrafimy rozpoznać w każdym z nas, którego próbujemy nie utracić, nie uśpić, które domaga się swoich praw i porusza się wewnątrz nas, tak jak w pewnym hotelowym przytrafiło się to pewnej prostytutce. W zamian za to bohaterów obrazów spotkała podwójna tragedia. To jeden z najbardziej niewdzięcznych, wstydliwych i paskudnych aktów osławionej czarnej niewdzięczności. W dzień po śmierci Wyspiańskiego do jego rodzinnego domu w Węgrzcach udała się ekspedycja, której celem było wywiezienie czego się da z rzeczy, które po sobie pozostawił. Nie mogę spokojnie myśleć, wyobrażać sobie tej "wizyty". Mam nadzieje, że nikt z nas nie potrafi. Drugim, finalnym aktem, chociaż rozłożonym w czasie, było dopełnienie osierocenia dzieci Stanisława i Teofili. To co połowicznie udało się chorobie - dopełnili troskliwi przedstawiciele Narodowej Kultury: w trosce o należytą edukację wieszczego potomstwa dzieci... odebrano Matce. Żadne z nich do końca życia nie pogodziło się z tą tragedią. Dwóch synów trafiło do szpitali psychiatrycznych (najmłodszy, Staszek spędził tam 30 lat!), Helenkę wyekspediowano do Szwajcarii, do szkoły klasztornej, w której przez cały czas modliła się... o powrót do Węgrzc. 

Paweł Passini