W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.

Wernisaż wystawy Katarzyny Gawłowej ze wsi Zielonki

Wernisaż wystawy Katarzyny Gawłowej ze wsi Zielonki
Data rozpoczęcia 2009-07-29
Godzina rozpoczęcia 17:00
Miejsce Galeria "Gardzienice", ul. Grodzka 5a
Kategoria Wernisaż

Na wystawie zostaną pokazane prace artystki nieprofesjonalnej - prymitywistki, Katarzyny Gawłowej ze wsi Zielonki.

Jej talent odkrył profesor Warszawskiej ASP, Mieczysław Górowski i to on wypromował twórczość artystki, która dotąd malowała i ozdabiała jedynie chałupy, domy, ściany izb.

Prace artystki znajdują się obecnie w wielu muzeach w Polsce, w przeważającej mierze, w muzeach etnograficznych. Jej prace są niezwykle odkrywcze, folklorystyczne i barwne. Cechuje je niezwykły regionalizm, naiwna kreska, prostota ujęcia, a także nie ingerowanie w drugi plan. Pozostaje on jedynie jako zapełniona wzorami przestrzeń.

Wystawa jest nawiązaniem do wcześniej prezentowanych w Galerii Gardzienice prac Nikifora i Kashinatha Chauhana "Dwa oblicza prymitywizmu w sztuce" .

Kuratorką wystawy jest Zuzanna Zubek


Katarzyna Gawłowa urodziła się i mieszkała w Zielonkach. Była jedną z najciekawszych i najautentyczniejszych artystek ludowych swych lat. Dziś zalicza się ją do grona najbardziej cenionych artystów naiwnych, a jej obrazy wiszą w krakowskim Muzem Etnograficznym obok prac Nikifora Krynickiego.
Gdy miała 77 lat została odkryta przez Mieczysława Górowskiego i Jacka Łodzińskiego.
Od tej pory zaczęła malować na dykcie i papierze. To był dla niej najszczęśliwszy okres - malowała całymi dniami, odwiedzali ją ludzie, którym podobały się jej obrazki. Wcześniej nie myślała, że można malować obrazy - przyozdabiała jedynie dom.
Tematy swych prac czerpała z najbliższego otoczenia, stąd na jej obrazach pucheroki, herody i ludowe kapele. Bardzo często jej prace inspirowane były religią: przedstawiały Matkę Boską z dzieciątkiem, Pana Jezusa, pietę, świętych, a nawet święta kościelne i wnętrze kościoła. Na swych obrazach pędzlem opowiadała historie - te z ewangelii i z życia wsi - wygnanie z raju, ucieczkę przed potopem Arką Noego, wniebowstąpienie, orkę czy radość wesela. Wolne miejsca wypełniała ptakami i kwiatami, bo jak mawiała "ptaki lubią się kwiatów tsymać". Swym obrazom malowywała ramy, bo z ramami wydawały się jej prawdziwsze. Często na swych dziełach umieszczała przyśpiewki, własne wierszyki. Malowała temperami na kartonach, dykcie bądź tekturze.

Pierwszy i jedyny wernisaż jej prac odbył się w Muzeum Etnograficznym w Krakowie w 1977 roku - gdy miała 81 lat. Przyszła na niego ubrana w piękny krakowski gorset, na który narzuciła chustę. Czuła się zawstydzona i szczęśliwa taką ilością ludzi, którzy przyszli oglądać jej obrazki. Po powitaniu przez dyrektora muzeum malarki wszyscy goście zasiedli do stołu ustawionego na tle ściany wypełnionej je obrazami.
Na wystawie przedstawiono jej 150 najlepszych obrazów, ukazujących różnorodność tematyczną jej prac, bogactwo kompozycji i koloru. Po tej wystawie uznano ją za najautentyczniejszy talent sztuki ludowej ówczesnych lat. Katarzyna Gawłowa żyła i tworzyła w Zielonkach w latach 1896 – 1982.

CreArt. Sieć miast na rzecz twórczości artystycznej