W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.

MKS AZS UMCS Lublin - SPR JKS Jarosław 26-25

MKS AZS UMCS Lublin - SPR JKS Jarosław 26-25
21.12.2017

W meczu 1/16 rozgrywek Pucharu Polski, MKS AZS UMCS Lublin pokonał we własnej hali SPR JKS Jarosław 26-25. Najwięcej goli na parkiecie zdobyła Jagoda Lasek (7). Dla podopiecznych trenera Patryka Maliszewskiego było to ostatnie starcie w tym roku.

Początek spotkania był lepszy w wykonaniu MKS-u. Wynik meczu otworzyła Jagoda Lasek (1-0). Po trafieniu tej samej zawodniczki w czwartej minucie gry akademiczki prowadziły 3-0. Bardzo dobrze prezentowała się Monika Nóżka. Bramkarka gospodyń trzykrotnie popisała się skutecznymi interwencjami. Gola dla przyjezdnych z karnego rzuciła Natalya Turkalo (3-1). W kolejnym fragmencie lublinianki utrzymywały wypracowaną przewagę, a trzy bramki zdobyła Weronika Zarzycka. Po jej skutecznej próbie w dziesiątej minucie MKS wygrywał 6-4. Kontaktowe trafienie zanotowała Paulina Lasek (6-5). Następnie jednak trzy bramki pod rząd zapisała na swoim koncie zawodniczka gospodyń, Jagoda Lasek (9-6). AZS utrzymywał bezpieczny wynik do dziewiętnastej minuty pojedynku, kiedy to na 11-8 rzuciła Zarzycka. Niestety następne pięć minut należało do Jarosławia. Szczypiornistki SPR-u cztery raz pod rząd trafiały do bramki lublinianek, dzięki czemu zdołały wyjść na prowadzenie 11-12. Odpowiedziała Agnieszka Blaszka (12-12). Do końca tej odsłony mecz był wyrównany i ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się remisem 14-14.

Po zmianie stron akademiczki szybko odskoczyły rywalkom na różnicę trzech bramek. Po trafieniach Doroty Pękalskiej, Magdaleny Markowicz i Katarzyny Jarosz, gospodynie wygrywały 18-15. Dobrze w tę część meczu weszła zmienniczka Nóżki - Katarzyna Gruszecka, która na początku drugiej odsłony skutecznie interweniowała. Podobnie, jak to miało w pierwszej części, AZS kontrolował przez większy okres gry przebieg boiskowych wydarzeń. Na kwadrans przed ostatnią syreną po trafieniu Katarzyny Suszek było 22-18. Dwie minuty później, groźnie wyglądającej kontuzji nabawiła się Jarosz, spadając po oddanym rzucie. Lublinianka musiała zakończyć swój udział w tym spotkaniu. Gospodynie jednak nadal grały swoje, a ich przewaga się powiększała. Gol Markowicz sprawił, że na tablicy wyników widniał rezultat 24-18. Swoją szansę dostało kilka zawodniczek rezerwowych. Dzięki Gruszeckiej między słupkami, gospodynie na niecałe cztery minuty przed zakończeniem meczu miały zapas czterech goli (25-21). Wydawało się, że nic złego akademiczkom już nie grozi. Jednak w ostatnim fragmencie były nieskuteczne w ataku, co wykorzystały rywalki. Końcówka w wykonaniu AZS-u była bardzo nerwowa. Jarosławianki po wykorzystanym karnym Turkalo traciły tylko jedną bramkę, na nieco ponad minutę przed końcem (25-24). Decydującego dla losów meczu gola zdobyła Agnieszka Blaszka (26-24). Co prawda SPR jeszcze odpowiedział, ale ze zwycięstwa 26-25 cieszyły się lublinianki, które zameldowały się w 1/8 finału Pucharu Polski.

Końcówka pokazała, że mecz był rozstrzygnięty. Chciałem dać pograć wszystkim dziewczynom. No niestety widać było, że ten drugi garnitur trochę odstaje i nie gwarantował nam utrzymania wyniku. Na szczęście dowieźliśmy tą jedną bramkę zapasu. W pierwszej połowie zabrakło trochę koncentracji w ostatnim fragmencie, a w drugiej oprócz tego, co mówiłem, zabrakło skuteczności, bo okazje na podwyższenie wyniku były. Dzisiaj więcej czasu na boisku dostała Kasia Gruszecka i potwierdziła swoją dobrą dyspozycję, którą widzieliśmy na treningach. Niestety Kasię Jarosz czeka przerwa, ale wróci do nas. To niewątpliwie strata dla zespołu. Drużyna stanowi całość, a kiedy wypada jedno ogniwo, wiadomo, że w pewien sposób zaburza się rytm treningowy. Teraz przed nami 1/8 finału i zapewne trafimy na drużynę z Ekstraligi. To będzie niewątpliwie atrakcja dla kibiców. Przygotujemy się jak najlepiej do tego spotkania, postaramy się stawić czoła rywalowi. Będzie to dla nas też cenne doświadczenie - powiedział po meczu trener MKS AZS UMCS Lublin, Patryk Maliszewski.

źródło: azs.umcs.pl