Lublinianom udało się zmazać plamę po sobotniej porażce w 1. kolejce z Podhalem w Nowym Targu (0:1), ale z Podlasiem również nie było łatwo. Zespół Miłosza Storto odważnie wszedł w spotkanie i po kilku groźnych akcjach Motoru już w 6. minucie odpowiedział bramką Macieja Wojczuka. Były zawodnik naszej drużyny sprytnie wbiegł między obrońców i z bliska przekierował do siatki podanie Jakuba Syryjczyka.
Mimo straconej bramki Motorowcy byli zespołem wyraźnie lepszym, choć brakowało im dokładności. Pół godziny starali się o wyrównanie, aż w końcu ładnym strzałem doprowadził do niego Igor Korczakowski. Nowy nabytek drużyny uderzył zza pola karnego, a futbolówka wpadła do siatki odbijając się jeszcze po drodze od słupka i pleców zdezorientowanego golkipera, Macieja Zagórskiego.
Goście się nie podłamali i nadal umiejętnie bronili dostępu do własnej bramki. Motor jednak z upływem minut zyskiwał coraz większą przewagę. W końcu na gola przekuł ją Kamil Oziemczuk. Bardzo aktywny w środę zawodnik uszczęśliwił kibiców pięknym strzałem z rzutu wolnego.
Gracze Marcina Sasala mieli chęć na kolejne trafienia, jednak brakowało kropki nad „i”. Najwięcej emocji kibicom dostarczyła sytuacja, w której Konrad Nowak w starciu z Maciejem Zagórskim upadł w polu karnym. Sędzia Mateusz Kowalski nie zadecydował jednak o podyktowaniu „jedenastki”, a Nowak został ukarany żółtym kartonikiem.
Ostatecznie trzy punkty zostały w Lublinie. W 3. kolejce Motor zmierzy się na wyjeździe z Resovią (niedziela, 20 sierpnia br., godz. 17:00). Kolejne spotkanie na Arenie Lublin odbędzie się w środę 30 sierpnia (godz. 19:00), kiedy to w ramach 5. kolejki do naszego miasta przyjadą Karpaty Krosno.
