W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.

Portret socjologiczny węglinian

Portret socjologiczny węglinian
06.07.201513:29

Dzielnicowy Dom Kultury „Węglin” zaprasza do wzięcia udziału w zdjęciach do Cyklu „Portret socjologiczny węglinian”! Z powstałych fotografii powstanie wystawa w udomowionym Kiosku ze sztuką. Wernisaż już 18 lipca o godz. 18.00! Osoby zainteresowane portretem prosimy o pozostawienie telefonu kontaktowego w siedzibie DDK „Węglin”.

Radek Bułtowicz podejmuje nieśmiałą próbę sportretowania mieszkańców Węglina. Przyświeca mu chęć przedstawienia zarówno różnorodności, jak i zbieżnych cech mieszkańców dzielnicy. Dzięki tej wystawie Kiosk ze sztuką ma być symbolicznie oddany w ich ręce.
„Będąc fotografem w trzecim pokoleniu – tradycję rozpoczął dziadek Zdzicho w Piszczacu – jestem przekonany o sile klasycznej fotografii analogowej. Dlatego portrety, które można będzie zobaczyć na wystawie, wykonałem średnioformatowym aparatem Kiev 66 na czarno-białej kliszy. To ukłon w stronę tradycji, sposób na powrót do przeszłości, kiedy to wizyta fotografa była wydarzeniem, a zdjęcia znaczyły więcej niż pliki w telefonie i nie ginęły na przepastnych dyskach osobistych komputerów”.

Portret socjologiczny to próba wielowątkowego przedstawienia złożoności fotografowanej osoby. To sposób dotarcia do prawdy o konkretnym człowieku i jego świecie widzianym przez obiektyw. Portrety takie przedstawiają osobę w jej naturalnym otoczeniu, nie są inscenizowane, ani upiększane. Sto lat temu ten klasyczny temat fotograficzny zdefiniował August Sander realizując tysiące zdjęć ludzi żyjących w XX-wiecznych Niemczech. Nowi w sąsiedztwie, w udomowionym Kiosku ze sztuką, zaprezentują portrety socjologiczne członków własnej rodziny oraz sąsiadów, którzy zdecydowali się zaprosić do domu fotografa i pozwolili mu utrwalić na kliszy fragment swojej codzienności.
Nowi w sąsiedztwie to nieustający performance pięcioosobowej rodziny – Magdy Szubielskiej (Mama), Radosława Bułtowicza (Tata), oraz ich trzech córek: bliźniaczek Ady i Niny (4 lata), oraz Maliny (prawie 1 rok). Na początku kwietnia cała rodzina wprowadziła się do Kiosku ze sztuką sprawnie zapełniając przestrzeń prywatnymi rzeczami: sofą, ekspresem do kawy, ubraniami, pieluchami, rysunkami, kocami, dywanikiem, lampką, radiem (działającym przez całą dobę), filiżankami, książkami, kłębkami wełny, kwiatami, portretami rodzinnymi i wszystkimi innymi rzeczami, które uznali za odpowiednie, aby zabrać ze sobą na ten, trwający 5 miesięcy, biwak. W dobie kredytów we frankach szwajcarskich i drogich nieruchomości własny kiosk o powierzchni 5 m² wydaje się być łakomym kąskiem dla wielodzietnej rodziny. Szczególnie, że zbliża się lato i mieszkanie w kiosku przypomina biwak na działce. W dodatku w koło rośnie trawa, po której może poraczkować Malina (o ile sąsiedzi powstrzymają swoje psy przed zaznaczaniem terenu), a wraz z nowymi mieszkańcami pojawiają się bratki. Działanie rodzinne ma w sztuce długie tradycje – od akcji lekko opresyjnych i eksperymentów duetu Kwiek/Kulik, do niczym nieskrępowanej radości płynącej ze wspólnego działania, jak w przypadku matki wspinającej się na drzewa na spacerach z dziećmi, które działania te dokumentują (Cecylia Malik). W obecności dzieci nagle poważnie brzmiące słowo SZTUKA zyskuje dodatkowego wymiaru. Spuszcza powietrze ze zbyt ciężkich gestów, przyjaźnie usposabia odbiorców i działa w sposób przez nas nieoczekiwany – trafia swoją energią prosto w serce.