W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.

Motor ma już prawie licencję (Kurier Lubelski)

Motor ma już prawie licencję (Kurier Lubelski)
28.07.200710:12

DELEGAT PZPN BYŁ POD WRAŻENIEM TEGO, CO ZROBIONO W LUBLINIE

Kibice, działacze Motoru i włodarze miasta Lublina jednak dopięli swego. Mimo różnych przeciwności i głosów sceptyków, że pierwsze mecze piłkarze „żółto-biało-niebieskich” będą rozgrywać na obcych boiskach, w sobotę późnym wieczorem okazało się, że stadion przy Alejach Zygmuntowskich 5 będzie dopuszczony do drugoligowych rozgrywek.

– Jestem pod wrażeniem ogromu prac, jakie wykonano tutaj w ostatnim czasie. Podczas mojej ostatniej wizyty w Lublinie, wydawało się, że stadion nie będzie miał licencji. Jednak po tym, co zobaczyłem, będę rekomendował dopuszczenie obiektu do ligowych rozgrywek – mówił delegat Polskiego Związku Piłki Nożnej ds. licencji Andrzej Bińkowski.

Pozostały do usunięcia drobne usterki, więc śmiało można napisać, że piłkarze Motoru pierwszy mecz w drugiej lidze rozegrają nie we Wrocławiu, Zamościu czy Łęcznej, ale na miejskim stadionie przy Al. Zygmuntowskich. Oficjalna decyzja PZPN dotycząca przyznania licencji Motorowi, będzie znana dzisiaj koło południa, ale to raczej formalność.

Mamy też inne dobre wieści dla kibiców. Jeszcze kilkanaście dni temu wydawało się, że mecze będzie mogło oglądać tylko 2000 kibiców, ponieważ tylko tyle było zainstalowanych siedzisk. W ostatnich dniach zwiększono pojemność stadionu do 3250 osób. Ale kibiców mogących oglądać drugoligowe batalie w Lublinie będzie więcej. Motor zwrócił się z prośbą o dopuszczenie do użytku betonowych trybun. I na to zgodę otrzymał. Tak więc drugoligowe mecze Motoru będzie mogło oglądać sześć tysięcy kibiców.

To, że Motor pierwszy mecz w drugiej lidze, po jedenastu latach przerwy, będzie mógł rozegrać w Lublinie jest możliwe dzięki pomocy władz miasta na czele z wiceprezydentem Lublina Włodzimierzem Wysockim, pracownikom MOSiR oraz dużemu wsparciu kibiców.

Poprawiono murawę (nowa darń i nowe pole bramkowe), zainstalowano siedziska, założono siatkę na płocie od strony Bystrzycy, pomalowano bramki, uporządkowano tereny wokół stadionu, skoszono murawę, wysprzątano wszystkie sektory, zabezpieczono studzienki na płycie boiska i w jego okolicach, odnowiono szatnie dla sędziów, oddano do użytku pokój dla obserwatora PZPN oraz pokój do przeprowadzania badań antydopingowych.

W najbliższych dniach na dziennikarzy czekać będą nowe meble, które ułatwią im pracę. Jest już tunel dla piłkarzy, będzie zgodna z ilością zawodników ławka rezerwowych, a także elektroniczna tablica dla sędziego technicznego.

Widać, że jak się chce to naprawdę dużo można zrobić. Byłoby hańbą dla Lublina, gdyby piłkarze Motoru musieli się tułać po Polsce, aby rozegrać mecz ligowy. Błyskawiczną modernizację stadionu trzeba traktować jako pierwszy poważny krok w kierunku dalszych zmian gwarantujących rozwój piłki nożnej w Lublinie.

MP
Kurier Lubelski
23 lipca 2007 r.