W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.

MKS Selgros pokonuje Pogoń Baltica Szczecin

MKS Selgros pokonuje Pogoń Baltica Szczecin
26.02.2017

Takiego widowiska oczekiwali kibice w Lublinie. Zacięta walka, kontrowersje, spięcia na boisku i na koniec pewne zwycięstwo MKS Selgros. Hit PGNiG Superligi nie zawiódł; mistrzynie Polski pokonały srebrne medalistki z zeszłego sezonu 24:19, a na parkiecie błyszczała Alesia Mihdaliova.

Od 1. do 60. minuty mecz przebiegał pod dyktando gospodyń. Już po kilku minutach było 5:1 i choć Pogoń nie poddawała się, to mistrzynie kraju nie dały jej szans na zwycięstwo, umiejętnie kontrolując tempo spotkania i nadając ton grze.

- Nie da się grać na 100 procent przez całe 60 minut. Przestoje się zdarzają, ale mimo że one u nas były, nie dałyśmy Szczecinowi dojść choćby na remis - komentuje Kamila Skrzyniarz.

Trener Neven Hrupec może mieć pretensje do swoich zawodniczek jedynie o końcowy fragment pierwszej połowy, podczas którego nastąpił wspomniany przestój. Między 20., a 30. minutą meczu MKS nie zdołał bowiem zdobyć ani jednej bramki. Na szczęście wcześniej wypracowana przewaga oraz bardzo solidna gra w obronie pozwoliły naszej ekipie prowadzić przed zmianą stron 12:10.

W drugiej odsłonie przyjezdne mogły się jeszcze łudzić, że wywiozą korzystny wynik do ok. 45. minuty. Wtedy miejscowe wrzuciły wyższy bieg, odskoczyły na pięć trafień i było - mówiąc kolokwialnie - pozamiatane.

- Dzisiaj świetnie funkcjonowała nasza obrona. Dziękuję moim koleżankom, bo dzięki nim miałam do obrony kilka łatwych piłek, a jeśli stojąc na bramce uda się kilka takich piłek odbić, to potem już wpada się w rytm i łatwiej się gra. Jestem dumna z mojego zespołu - mówi kapitan MKS Weronika Gawlik.

Fantastyczne zawody rozegrała wspomniana Mihdaliova, autorka dziesięciu trafień. Nasza rozgrywająca do tego stopnia działała na nerwy rywalkom, że padła ofiarą bezsensownego ataku pod koniec spotkania ze strony Darii Zawistowskiej. Alesia miała chwilę potem wiele do powiedzenia zarówno Zawistowskiej, jak i ławce rezerwowych Pogoni, a że uczyniła to bez ogródek, została podobnie jak jej rywalka ukarana dwoma minutami kary.

Wcześniej mocnych spięć również nie brakowało, jednak trzeba przyznać, że tak twarda walka tylko dodaje "smaczku" rywalizacji Lublin - Szczecin i kibice już mogą zacierać ręce na kolejne starcia tych drużyn. Pod warunkiem, że... Pogoń awansuje do finałowej szóstki, bo siódmy obecnie Łączpol AZS Gdańsk depcze szczeciniankom po piętach.

- To spotkanie od początku toczyło się po naszej myśli. Zagrałyśmy tak, jak miałyśmy zagrać. Pokazałyśmy, że porażka z Zagłębiem była tylko wypadkiem przy pracy. Taki każdemu się może zdarzyć. Ale dzisiaj pokazałyśmy dobry styl, prowadziłyśmy od początku i zasłużyłyśmy na tę wygraną - podsumowuje sobotnie spotkanie Mihdaliova.

MKS Selgros Lublin - Pogoń Baltica Szczecin 24:19 (14:12)
MKS Selgros Lublin: Gawlik, Januchta - Bozović 2, Rola 1, Kowalska, Gęga 2, Matuszczyk, Drabik 2, Mihdaliova 10, Nocuń 5, Skrzyniarz 1, Charzyńska, Rosiak 1, Uzar
Pogoń Baltica Szczecin: Płaczek, Wierzbicka - Bancilon 6, Noga 1, Szczecina 1, Costa, Królikowska 1, Jedziniak, Zimny 1, Koprowska 1, Zawistowska 3, Kochaniak 1, Blazević 4, Jaszczuk
 

Źródło: www.mks.lublin.pl