W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.

Majątek w ręce samorządów (Rzeczpospolita)...

Majątek w ręce samorządów (Rzeczpospolita)...
16.07.200812:19

Ze spółkami skarbu państwa, które mogłyby trafić do powiatów, gmin czy województw, jest jak z polskimi stoczniami. W większości są zadłużone, nierentowne, bez płynności, z przerostem zatrudnienia i mocno uzwiązkowione.

Resort skarbu chce wznowienia prac komisji wspólnej rządu i samorządu. Taką deklarację złożył wiceminister Krzysztof Żuk podczas debaty „Rz” poświęconej korzyściom z komunalizacji.

Wznowienie prac komisji ma umożliwić wypracowanie przepisów ułatwiających jednostkom samorządu terytorialnego gospodarowanie znajdującym się na ich terenie mieniem państwowym i przejętym już od państwa.

Skarb oferuje samorządom możliwość nieodpłatnego przejęcia ich akcji i udziałów. Szybszy przebieg tego procesu mają zagwarantować zmiany w ustawie o komercjalizacji i prywatyzacji. Tyle że samorządy – podobnie jak inwestorzy zainteresowani państwowym przemysłem stoczniowym – chętnie przejęłyby firmy generujące zyski. W innych przypadkach (jak np. spółki kolejowej PKP Przewozy Regionalne) oczekują od państwa dodatkowych środków finansowych, gwarantujących normalne funkcjonowanie nowych nabytków.

Tu koło się zamyka. Podczas debaty wiceminister skarbu Krzysztof Żuk nie ukrywał – tylko jedna trzecia spośród ok. 700 spółek, które teoretycznie mogłyby trafić w ręce samorządowców, wykazuje zyski. Drugie tyle wykazuje „niewielki potencjał”. Jednej trzeciej zaś potrzebna jest w trybie pilnym restrukturyzacja.

Dodatkową przeszkodą jest nieuporządkowana struktura właścicielska – w skrajnych przypadkach mieniem zarządza obecnie sześć ministerstw i kilka podległych im agencji, co nie ułatwia komunikacji. Dlatego też potrzebne jest uzgodnienie w ramach rządowo-samorządowej komisji projektów zmian w prawie, które wyeliminowałyby te problemy.

Co więcej, samorządowcy nie ukrywali podczas debaty „Rz”, że najbardziej interesują ich nie nierentowne PKS, spółki kolejowe czy grunty należące do Lasów Państwowych, ale atrakcyjne grunty, które mogłyby zostać przeznaczone pod inwestycje.

– Skarb państwa nie ma w tej chwili atrakcyjnej oferty komunalizacyjnej z punktu widzenia dużego miasta – mówił Wiesław Starowicz, zastępca prezydenta ds. infrastruktury Miasta Krakowa. – Miasta realizują zadania własne swoimi środkami lub poprzez spółki, których są właścicielem. Tak jest w Krakowie, gdzie trzy przedsiębiorstwa są właścicielami infrastruktury i pobierają opłaty za wykonywane zadania. To, czego nam brakuje, to terenów, które można by przejąć pod realizację typowo miejskich inwestycji.

– Atrakcyjną propozycją z punktu widzenia samorządów wydaje się możliwość przejmowania od PKP budynków dworcowych – wskazywał Stanisław Kracik, burmistrz Niepołomic. Jak zauważył jednak, najbardziej interesujące dla władz powiatowych czy samorządowych są jednak zasoby państwowych agencji, takich jak Agencja Mienia Wojskowego czy Nieruchomości Rolnych.

Ilona Kowalska, zastępca prezesa AMW ds. zagospodarowywania mienia, podkreślała, że rząd pracuje właśnie nad dwoma ustawami, które mogą przynieść wymierne korzyści jednostkom samorządu terytorialnego. Nowelizacja ustawy o gospodarowaniu niektórymi składnikami mienia skarbu państwa oraz AMW ma ułatwić przekazywanie samorządom lotnisk i lądowisk niewykorzystywanych przez MON. – Pozwoli to na poprawę infrastruktury w niektórych regionach, podnosząc ich atrakcyjność inwestycyjną i przyczyniając się do wzrostu zatrudnienia.

Z kolei ustawa o likwidacji AMW przyznaje samorządom mienie niewykorzystywane przez jednostki organizacyjne MON. Jednak i w tym przypadku mienie atrakcyjne, które można szybko sprzedać lub zagospodarować, stanowi zaledwie ok. 7 – 10 proc. zasobów.

Wojciech Kuźmiński, prezes Agencji Nieruchomości Rolnych, zaznaczał, że ANR nie może przekazywać na cele samorządowe spółek, bo są to firmy o szczególnym znaczeniu dla gospodarki – skarb państwa musiałby najpierw zmienić ich status. – Próbujemy przekazywać przynajmniej nieruchomości, które stanowią zorganizowaną część przedsiębiorstwa – mówił. Zaznaczył, że dotychczasowa współpraca między ANR a samorządami układała się dobrze. Agencja sprzedała dotąd lub oddała nieodpłatnie w użytkowanie jedną trzecią posiadanych hektarów.

Uczestnicy debaty zastanawiali się też, czy projektowane przepisy gwarantują należyte zabezpieczenie interesu publicznego. Zgodzili się, że gminy o mniejszych dochodach mogą mieć problemy z finansowaniem inwestycji na przejmowanych terenach.

Beata Chomątowska, Rzeczpospolita, 16-07-2008