W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.

Program zawarty w aplikacji będzie realizowany

Program zawarty w aplikacji będzie realizowany
22.06.201110:28

Choć Lublin wczoraj przegrał, to czuje się zwycięzcą. Zmieniło się miasto, zmienili się mieszkańcy. Zmianom końca nie będzie. Program zawarty w aplikacji konkursowej ESK będzie realizowany.

Gdy podjęliśmy decyzję o starcie w konkursie, usłyszałem, że siadamy do stołu i zagramy w pokera z tymi, którzy mają w rękawach asy, a nawet jokery. Ale - siedliśmy. W tym momencie zmieniamy tylko "szesnastkę" (2016) na "siedemnastkę" (2017 – 700-lecie Lublina) i bierzemy się do roboty – mówił dziś na konferencji prasowej Rafał "KoZa" Koziński.

Aplikacja jest fantastyczna. Traktuję ją jako program do realizacji. To jest projekt rozwoju kultury, projekt rozwoju miasta. Chcemy ten program zrealizować przez was, twórców kultury, i dzięki wam. Jesteśmy traktowani jako zwycięzcy. Słyszałem to wczoraj w Warszawie od dziennikarzy, od kolegów samorządowców. Wartością tego, co było tworzone przez te lata, są ludzie. Pojawiła się wspólnota ludzi zaangażowanych dla Lublina. Dziś inaczej widzimy Lublin. Inaczej też nas widzą – podkreślał prezydent Krzysztof Żuk.

Marzyliśmy o zwycięstwie. Liczyliśmy na wygraną i wierzyliśmy, że tak się stanie. Naszym celem było, by Lublin zaistniał w Europie. Chciałem, by Lublin wszedł do ekstraligi miast – dodał odpowiedzialny za ESK 2016 zastępca prezydenta Włodzimierz Wysocki.

Nie jako marszałek, ale jako Krzysztof Hetman z urodzenia lublinianin chciałbym podziękować moim prezydentom, KoZie, Michałowi Karapudzie i całej grupie ludzi, która pracowała nad naszą aplikacją. Ci ludzie podjęli walkę z gigantami. W moim przekonaniu wygraną. Gratuluję entuzjazmu, bez którego nie da się zmieniać tego miasta, tego regionu. Z werdyktem się nie dyskutuje, ale mam nadzieję, że dyrektor Muzeum na Zamku Zygmunt Nasalski nie będzie miał nic przeciwko temu, jeśli podejmę taką decyzję, że zawieziemy do Warszawy, do tej oranżerii ten zabytkowy stół z odbitą łapą diabła. Niech stanie tam jako symbol sprawiedliwości – powiedział marszałek województwa Krzysztof Hetman.

Byłem przy narodzinach tego pomysłu. Nie było wcześniej takiej aktywności społecznej. Nie zostaliśmy Europejską Stolicą Kultury, ale odnieśliśmy sukces. Zmieniło się miasto, zmienili się mieszkańcy. Pokazaliśmy Polsce, że my potrafimy – przypomniał były prezydent Adam Wasilewski.