W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.

W związku z publikacją „Wolontariuszom wstęp wzbroniony" (Kurier Lubelski)

W związku z publikacją „Wolontariuszom wstęp wzbroniony" (Kurier Lubelski)
24.10.200815:15

Redakcja
"Kuriera Lubelskiego"


Szanowny Panie Redaktorze,


W związku z Państwa publikacją „Wolontariuszom wstęp wzbroniony" („Kurier Lubelski" z 22 października br.) przedkładam następujące wyjaśnienie, z prośbą o jego publikację na łamach „KL":


Zadanie prowadzenia schroniska dla bezdomnych zwierząt Miasto (Gmina Lublin) powierzyło, za odpłatnością, przedsiębiorcy wyłonionemu po przeprowadzeniu zamówienia publicznego.

Potwierdzam informację o naszej negatywnej opinii prawnej w sprawie dopuszczalności wykonywania świadczeń na rzecz Urzędu Miasta przez wolontariuszy. Zaznaczam przy tym, iż opinia ta dotyczyła konkretnego projektu umowy, który przewidywał, że Gmina Lublin powierza Stowarzyszeniu organizującemu wolontariat zadania tożsame z przedmiotem umowy o prowadzenie schroniska i administrowanie nim. Jest logiczne, że nie można za wykonywanie określonych czynności płacić jednemu, zlecając jednocześnie drugiemu robienie tego samego.

Potwierdzam też, że prawo nie dopuszcza możliwości wykonywania świadczeń przez wolontariuszy bezpośrednio na rzecz przedsiębiorców. Nie oznacza to jednak, że przedsiębiorca, któremu zależy na pomocy wolontariuszy, jest bezradny. Wyjście jest następujące: Podmiot prowadzący schronisko może zawierać porozumienia ze stowarzyszeniami, propagującymi działania na rzecz ochrony zwierząt, których przedmiotem byłaby pomoc wolontariuszy tych stowarzyszeń w niesieniu pomocy bezdomnym zwierzętom.

Informuję, że Urząd nie widzi – i wcześniej też nie widział - żadnych przeciwwskazań, aby firma prowadząca nasze miejskie schronisko porozumiało się ze stowarzyszeniem, o jakim mowa. Jeśli wolontariusze takiego stowarzyszenia będą przyjeżdżać na Metalurgiczną, aby zwierzęta czochrać za uchem, fundować im spacery i w podobny sposób otaczać czułością nieregulowaną przez żadne paragrafy – naprawdę, będziemy się tylko cieszyć.

Z poważaniem -

/-/ Mirosław Kalinowski, Biuro Prasowe w Kancelarii Prezydenta Lublina