Drużyna MKS Perła Lublin zwyciężyła bardzo pewnie 32:19, a formą znów błysnęła Małgorzata Rola, autorka siedmiu trafień.
Początek spotkania to stosunkowo niezła gra przyjezdnych i dość wyrównane starcie. MKS szybko jednak złapał właściwy rytm i momentalnie powiększył swoją przewagę. Wynik 15:6 po 30 minutach mówi zresztą sam za siebie. Po zmianie stron lublinianki w pełni kontrolowały wydarzenia na parkiecie i choć Kobierzyce kilkukrotnie zmniejszały swoją stratę do dziewięciu, ośmiu trafień, to ostatecznie starcie skończyło się pogromem. Warto odnotować, że w drugim meczu z rzędu MKS grając na wysokich obrotach, znakomicie spisuje się w defensywie.
Jest jeszcze sporo elementów do poprawy, jednak chwilami było nieźle. Na pewno im dłużej będziemy ze sobą grać, tym lepiej będziemy się rozumieć i ta gra będzie coraz lepiej wyglądać - mówi Kinga Achruk. - Kobierzyce to nie jest słaby rywal. Ten zespół jest odmieniony, ma potencjał i na pewno się przed nami nie położył - podkreśla nasza nowa rozgrywająca.
Cieszę się przede wszystkim z trzech punktów. W pierwszej połowie zmarnowałyśmy za dużo sytuacji, później wkradło się trochę dekoncentracji, ale generalnie wykonałyśmy przedmeczowe założenia - wtóruje koleżance Sylwia Matuszczyk.
Teraz przed naszym zespołem starcie w Piotrkowie Trybunalskim z Piotrcovią, która gościła niedawno w Lublinie przy okazji jednego z meczów sparingowych. Ten mecz MKS wysoko wygrał, jednak piotrkowianki pokazały, że w walce o ligowe punkty lubelskim szczypiornistkom będzie znacznie trudniej o wygraną; w dwóch dotychczas rozegranych kolejkach Piotrcovia bardzo wysoko ogrywała Ruch Chorzów i KPR Jelenia Góra.
źródło: mks.lublin.pl
