W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.

MKS Selgros Lublin pokonał Ruch Chorzów

MKS Selgros Lublin pokonał Ruch Chorzów
21.01.2016

MKS Selgros Lublin bez problemów pokonał Ruch Chorzów w środowym starciu w ramach PGNiG Superligi kobiet. Mistrzynie Polski prowadziły od początku i wygrały wysoko 34:23.

Mecz układał się pod dyktando gospodyń niemal przez 60 minut. Najpierw szybko zdobyły one cztery bramki nie tracąc żadnej (główna w tym zasługa świetnych kontr, które wyprowadzała Weronika Gawlik po swoich udanych interwencjach). Co prawda Ruch doszedł w pewnym momencie do głosu i zbliżył się dwukrotnie na jedno trafienie (3:4 i 4:5), jednak był to tylko jego chwilowy zryw.

Po dobrym początku miałyśmy mały przestój, dobre momenty zaliczyła chorzowska bramkarka, ale szybko wszystko wróciło do normy. Grałyśmy skoncentrowane przez 60 minut i to nam pozwoliło kontrolować wydarzenia na parkiecie. Narzuciłyśmy swój styl - komentuje Katarzyna Kozimur, która w środowy wieczór zagrała dłużej niż zwykle, zdobywając 4 bramki.

Trener Sabina Włodek skorzystała z każdej zawodniczki, która była w kadrze na starcie z Ruchem.

Taki był plan. Cieszę się, że wszystkie dziewczyny grające w tym spotkaniu dołożyły swoją cegiełkę. Zagrały po prostu swoje. Cieszę się także, że złapałyśmy trochę oddechu po ostatnich, bardzo ciężkich rywalach. Potrzebowałyśmy tego - przekonuje pani trener.

Nie do zatrzymania dla chorzowianek były Agnieszka Kocela i Małgorzata Rola, które łącznie zdobyły aż 15 bramek. W pewnym momencie zanosiło się na istny pogrom, jednak mistrzynie w końcówce nieco spuściły z tonu, pozwalając sobie na próby efektownych zagrań. Lekkie rozprężenie w lubelskich szeregach wykorzystały rywalki, zmniejszając w ciągu ostatnich 40 sekund rozmiary porażki o dwie bramki.

Nie ma co ukrywać, że mierzyłyśmy się ze słabszym rywalem i naszym głównym założeniem było utrzymanie 100-procentowej koncentracji od pierwszej minuty. Dobrze weszłyśmy w spotkanie, dzięki czemu z każdą chwilą było nam łatwiej - tłumaczy "Koci".

Mamy bardzo doświadczony zespół, każda z nas wiedziała co ma robić. To mecz, który mógł uśpić naszą czujność, jednak tak się nie stało - dodaje Marta Gęga, autorka czterech trafień.

Ciekawostką jest fakt, że MKS nie wykonywał w tym spotkaniu ani jednego rzutu karnego.

Teraz nasze szczypiornistki czeka kilka dni odpoczynku, a potem wyjazd do Jeleniej Góry na mecz z najsłabszym w lidze KPR. To starcie zaplanowano na 24 stycznia na godz. 17.

MKS Selgros Lublin - Ruch Chorzów 34:23 (14:8)
MKS: Gawlik, Dzhukeva - Mihdaliova 2, Bijan 2, Kocela 8, Rola 7, Gęga 4, Kozimur 4, Drabik 2, Skrzyniarz, Szarawaga, Charzyńska 4.
Kary: 4 min (Szarawaga - 2 min, Kozimur - 2 min).
Ruch: Montowska, Ciesiółka - Tyszczak, Ważna, Benducka 3, Jasinowska 7, Drażyk 3, Żakowska, Tracz 4, Krzymińska 2, Masłowska, Doktorczyk 1, Rodak 1, Płomińska 2, Stokowiec.
Kary: 8 min (Drażyk - 2 min, Tracz - 4 min, Masłowska - 2 min)
Sędziowali: Rafał Puszkarski (Legionowo) i Grzegorz Młyński (Zwoleń).

źródło: mks.lublin.pl