W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.
Widzew Łódź pokonany
25.01.2016

I tym razem nie obyło się bez emocji. Po chwilowych kłopotach w trzeciej kwarcie koszykarki Pszczółki AZS UMCS Lublin wróciły jednak na właściwe tory i pokonały Widzew Łódź różnicą 23 punktów 79:56.

Pierwsza kwarta miała początkowo bardzo wyrównany przebieg. Otworzył ją celny rzut za dwa punkty Jhasmin Player. Łodzianki odpowiedziały natychmiast trafieniem Lidii Niedzielskiej. Gospodynie w tej części gry prezentowały się dobrze zwłaszcza w obronie. Zbierały też dużo piłek pod koszem rywalek. W ataku brylowały Jhasmin Player i Drey Mingo, która trafiła dwie trójki. Po rzucie Player spod kosza Pszczółki prowadziły już 6 punktami (17:11). Łodzianki zdołały jeszcze odrobić część strat i po trafieniu Julii Adamowicz przegrywały tylko trzema oczkami. Pierwsza kwarta zakończyła się wygraną gospodyń 21:18.

Drugą część spotkania otworzyła celna trójka Marty Jujki i Pszczółki zaczęły powoli odjeżdżać rywalkom. Po dwóch celnych rzutach osobistych Olivii Szumełdy-Krzyckiej było 27:20. Ważne punkty dołożyła Dominika Owczarzak, która celną trójką powiększyła prowadzenie swojej drużyny do 9 oczek (30:21). Swoje dołożyła także Marta Jujka. Akcją 2+1 podwyższyła prowadzenie AZS-u (35:25). Po udanej akcji z kontrataku Jhasmin Player o czas musiał poprosić trener łodzianek Piotr Rozwadowski.

Nie zmieniło to jednak obrazu gry. Gospodynie dalej powiększały swoje prowadzenie, a koszykarki z Łodzi nie mogły znaleźć recepty na dobrą grę rywalek. Do przerwy AZS prowadził 44:33.

Po przerwie koszykarki Widzewa rzuciły się do odrabiania strat. Po trójce Urbaniak prowadzenie Pszczółek stopniało do zaledwie 4 oczek 44:40. Wtedy zawodniczki przywołał do siebie trener Szewczyk. Podziałało, bo tuż po przerwie za 3 trafiła Leah Metcalf. Niestety dla gospodyń sędzia odgwizdał im faul techniczny i łodzianki doszły na remis. Od tego momentu walka toczyła się punkt za punkt. Gospodynie walczyły ambitnie w obronie i zmuszały rywalki do popełniania strat.

Po kontrze Player Pszczółkom udało się znów odskoczyć (na 5 punktów). Zawodniczka ta w trzeciej kwarcie zagrała znakomicie zarówno w ataku jak i obronie. Po chwilowym przestoju Pszczółki wróciły na właściwe tory i zaczęły odbudowywać swoją przewagę z pierwszej połowy. Po trafieniu Dorogobuzowej jasnym stało się, że gospodynie przewagi już nie oddadzą. Po trzeciej kwarcie na tablicy widniał wynik 63:49.

Ostatnia odsłona przebiegała już pod dyktando gospodyń. Łodzianki robiły co mogły, aby powstrzymać rozpędzone akademiczki, ale nie miały zbyt wielu argumentów. Przede wszystkim ciężko było im znaleźć drogę do kosza lublinianek. Takich kłopotów nie miały natomiast gospodynie. Na dwie minuty przed końcem prowadziły już różnicą 21 punktów (75:54). Ostatecznie Pszczółki odniosły okazałe 23 punktowe zwycięstwo 79:56.

Powiedzieli po meczu:

Piotr Rozwadowski, trener Widzewa Łódź

Na początku chciałem pogratulować trenerowi i drużynie z Lublina zwycięstwa. Był taki moment w trzeciej kwarcie, gdzie doszliśmy na remis no i niestety od tego czasu przestaliśmy trafiać do kosza. Mieliśmy sytuacje wypracowane, proste akcje, piłka dwa razy się zakręciła, kilka razy nie trafiliśmy i stąd chyba taki wysoki wynik. Sądzę, że gdybyśmy troszeczkę tych punktów trafili to na pewno ten wynik mógłby być troszkę inny. Trzydzieści siedem procent to jest za mało oprócz tego dochodzi jeszcze 20 strat i wynik mamy taki jaki mamy.

Angel Robinson, zawodniczka Widzewa Łódź

Statystyki nie kłamią. Rywalki zdobyły 18 punktów z naszych 20 strat. Popełniałyśmy bardzo głupie straty. Ich zawodniczki się rozkręciły. Kiedy się zbliżałyśmy, one trafiały trójkę. Trafiły kilka trójek z rzędu. Zagrały naprawdę dobry mecz.

Krzysztof Szewczyk, trener Pszczółki AZS UMCS Lublin

Dziękuję za gratulacje, dla nas to był bardzo ważny mecz, bo w przypadku dzisiejszego zwycięstwa Widzewa była taka szansa, że Widzew nas wyprzedzi w tabeli a tak musiałaby się stać masa nieszczęść żeby Widzew nas wyprzedził. Ten tydzień był dla nas bardzo trudny treningowo, już to powtarzam co tydzień, ale faktycznie nieszczęścia nas nie omijają. Gdyby ktoś zobaczył nasze treningi w tym tygodniu i powiedział, że wygramy 23 punktami to byłbym bardzo zdziwiony. Dziewczyny zagrały naprawdę dobrze, dobrze w defensywie. Zatrzymaliśmy zespół Widzewa na 56 punktach, odcięliśmy rzuty trzypunktowe Urbaniak, Adamowicz i Angel. Gramy dalej i walczymy o jak najlepsze rozstawienie przed play-offami.

Dominika Owczarzak, zawodniczka Pszczółki AZS UMCS Lublin

Również dziękuję za gratulacje. Tak jak mówił wcześniej trener, ten tydzień naprawdę był trudny, było trochę problemów zdrowotnych i trenowałyśmy w bardzo ograniczonym składzie, także cieszę się, że ten mecz dzisiaj wyglądał tak jak wyglądał i że byłyśmy w stu procentach zaangażowane, myślę, że to było widać i to przyniosło efekt w postaci wygranej ponad dwudziestoma punktami.

Pszczółka AZS UMCS Lublin: K. Grygiel 0, D. Owczarzak 9, O. Szumełda-Krzycka 12, M. Jujka 7, D. Poleszak 0, D. Duraj 0, K. Piędel 2, J. Player 19, L. Metcalf 10, A. Makowska 0, D. Mingo 14, K. Dorogubozowa 6

Widzew Łódź: A. Kaja 2, B. Paranowska 0, K. Kenig 2, A. Wajer 0, S. Bujniak 0, J. Adamowicz 10, A. Brumermane 14, A. Robinson 8, M. Urbaniak 8, L. Niedzielska 6, T. Crook 6

źródło: azs.umcs.pl