Lublin się zmienia. Coraz więcej ludzi ze świata wybiera go jako miejsce do życia. Czasami są to decyzje przemyślane, dobrowolne, czasami spowodowane ucieczką przed przemocą, wojną.
Życie w nowym miejscu nie jest proste. Trzeba nauczyć się mnóstwa nowych rzeczy.
Jednocześnie bycie „starym mieszkańcem” miasta, które tak bardzo się zmienia także niesie ze sobą sporo emocji. Wokół nas jest coraz więcej ludzi, z którymi się nie znamy, nie rozumiemy, nie mamy żadnych powiązań. A to może rodzić lęki, obawy, czasami uprzedzenia.
Nie ma lepszej recepty na dobrą integrację niż poznawanie się - budowanie relacji. Tylko jak to zrobić, kiedy czas pędzi, a my nie mamy na nic czasu? Jak wcisnąć w kalendarze jeszcze to „poznawanie się”?
Stowarzyszenie Homo Faber ma konkretne rozwiązanie:
- Napisz nam co lubisz, jak spędzasz czas, do jakiej aktywności możesz dołączyć.
- My sprawdzimy czy znamy kogoś, kto do tej aktywności do Ciebie dołączy. I umówimy się wspólnie z Wami na spotkanie.
- Zacznij robić to co lubisz z nową koleżanką, kolegą. Rób to nie poświęcając dodatkowego czasu.
Przykładowa lista aktywności, do której możesz kogoś zaprosić:
- Co tydzień, we wtorki o 18:00-19:00, przez godzinę biegam po Parku Ludowym. Przygotowuje się do tego by przebiec 10 km. Możemy się tam spotykać i biegać razem.
- W piątki po pracy (16:00), jeżdżę na Felin (Felicity) i robię duże zakupy na cały tydzień. Możemy się tam spotykać, zrobić wspólne zakupy i odwieźć Cię do domu.
- W niedzielne poranki wybieram się na piesze wycieczki w okolice Lublina. Wyruszam koło 7 rano z dworca PKP. Zajmuje mi to zwykle czas do godziny 12/13.
- Mam dwoje dzieci w wieku 3 i 5 lat. W soboty jeżdżę z nimi do parku rozrywki, na dwie trzy godziny. Chętnie zabiorę ze sobą rodzica z dzieckiem w podobnym wieku.
Ważne by to były codzienne, „łatwe” czynności, a nie wyczyn czy szukanie bardzo atrakcyjnych aktywności.
Pytania:
Piotr Skrzypczak:
Kristina Yonauskaite:
