W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.

Lublin doceniony w międzynarodowej prasie.

Lublin doceniony w międzynarodowej prasie.
12.06.201910:47

Międzynarodowa współpraca Lublina została doceniona w światowych mediach. W ciągu ostatnich lat miasto aktywnie działa w przestrzeni relacji międzynarodowych, organizując wydarzenia biznesowe, kulturalne i naukowe oraz wizyty studyjne. Odwiedzający Lublin, zarówno turyści jak i przedstawiciele zagranicznych samorządów i pzedsiebiorcy nie ukrywają miłego zaskoczenia jakością życia w Lublinie i bogactwem dziedzictwa historycznego i oferty kulturalnej, a także infrastrukturą dla biznesu. Goście stawiają nasze miasto jako przykład dobrego rządzenia na poziomie lokalnym i przynoszącej obopólne efekty współpracy projektowej, a kolejne miasta wyrażają chęć podejmowania  z Lublinem współpracy i realizacji nowych wspólnych projektów (przeczytaj o wizycie Sekretarzy Gmin z Mongolii, wizycie ukraińskich samorządowców, a także o Seminarium Miast Międzykulturowych Rady Europy w Lublinie).

W tym miesiącu w Lublinie gościli również przedstawiciele społeczności lokalnej z Irlandii Północnej. W ramach projektu poszerzania wiedzy o wspólnej historii odwiedzili Majdanek, Ośrodek Brama Grodzka Teatr NN, Jeszywas Chachmej oraz spotkali się z przedstawicielami Centrum Współpracy Międzynarodowej. O spotkaniu pisaliśmy tutaj. Wrażenia z wizyty opisuje internetowy serwis BBC - przeczytaj artykuł o Lublinie.

W kontekście owocnego wykorzystywania funduszy unijnych, Lublin wspomniany został także na łamach francuskiego dziennika "Le Monde" - Link do artykułu. Poniżej przedstawiamy tłumaczenie tekstu.

 

Stadion, basen, transport publiczny, autostrady – fundusze europejskie całkowicie ożywiły miasto po upadku komunizmu.

Wiele klubów w polskiej lidze piłkarskiej marzyłoby o grze w domu na stadionie wielkości Areny Lublin. Finansowany w 2015 r. za 45 mln euro, współfinansowany w 30% ze środków Unii Europejskiej, stadion może pomieścić 15 500 widzów w jednej z najnowocześniejszych infrastruktur w kraju. Jego projekt powierzono firmie odpowiadającej za rozbudowę prestiżowego stadionu Santiago-Bernabéu Realu Madryd.

Arena ma podgrzewany trawnik, co pozwala na optymalne warunki do gry we wszystkich porach roku, loże VIP, szatnie z sauną i najnowocześniejsze gabinety zabiegowe. Lublin, miasto liczące 350 000 mieszkańców, położone 150 km na południowy-wschód od Warszawy, może proporcjonalnie pochwalić się standardami piłkarskimi niemal godnymi Ligi Mistrzów. Jest to jedyny najemca Areny, a klub Motor Lublin jest czwartym klubem dywizyjnym.

Przewidujemy nasze przejście do pierwszej ligi - zapewnia Jan Orkiszewski, odpowiedzialny za wizyty na stadionie. - Nawet pierwszoligowe mecze są często rozgrywane na zniszczonych stadionach, gdzie gracze przedzierają się przez błoto.

Kilkaset metrów dalej znajduje się imponujący aquapark o wymiarach olimpijskich, który od momentu oddania do użytku cztery lata temu obejrzał ponad 100 rekordów pływackich w Polsce. Jego projekt, jego tzw. ruchome dno zapewniło mu reputację „najszybszego” basenu w kraju. Również w tym przypadku Unia Europejska współfinansowała 30% inwestycji w wysokości 25 milionów euro.

Kiedy jest się biednym, nie ma środków, by pozwolić sobie na złą jakość - żartuje prezydent miasta Krzysztof Żuk. Pomimo wielu krytycznych uwag na temat wielkości tych inwestycji, pan Żuk zakłada: - Nasze podejście polega na budowaniu tego, co najlepsze. To nie jest wydawanie pieniędzy na szaleństwa. Przyczynia się to do atrakcyjności miasta i odpowiada długoterminowej strategii rozwoju. Stadion, na przykład, został zbudowany „nie dla klubu”, ale „dla mieszkańców”, a jego przydatność wykracza daleko poza sport.

Skok do przodu

Po upadku komunizmu Lubelszczyzna od dwudziestu lat pozostaje daleko w tyle za resztą kraju. Deindustrializacja, masowe bezrobocie, duża emigracja do Europy Zachodniej, niedoinwestowanie: załamanie, które zdawało się skazywać miasto na stałe pozostanie na peryferiach polskiej i europejskiej gospodarki. Miasto było enklawą: choć 150 km od Warszawy podróż trwała ponad trzy godziny.

Bez funduszy europejskich zajęłoby od dwudziestu do trzydziestu lat, aby osiągnąć to, co zrobiliśmy w ciągu dziesięciu lat - mówi Krzysztof Żuk, Prezydent Lublina.

Od wejścia Polski do Unii Europejskiej w 2004 r. Lublin, podobnie jak reszta kraju, odnotował prawdziwy skok do przodu. Metamorfoza, która jest oczywista, zarówno miasto, jak i region obfitują w zupełnie nową infrastrukturę. A wydatki na sport i rekreację, takie jak stadion lub park wodny, stanowią tylko 3% inwestycji, 70% dotyczy transportu i infrastruktury drogowej: setki kilometrów dróg ekspresowych, wiadukty i obwodnice. Miasto zmieniło również cały transport publiczny i nabyło 265 niskoemisyjnych autobusów.

Lublin otwiera się dzięki ukończonemu w 2012 roku lotnisku i drodze ekspresowej łączącej go z Warszawą, która wkrótce zacznie działać. Fundusze europejskie współfinansują do 85% tych inwestycji. Ale pieniądze przydzielone przez Brukselę są również wykorzystywane do finansowania mniej imponującej infrastruktury: remont żłobków, szkół, obiektów socjalnych i kulturalnych, systemów rurociągów, termomodernizacji, zielonej energii, pomocy na tworzenie mikroprzedsiębiorstw. Rewitalizacja śródmieścia i parków pomogła poprawić estetykę miejską.

167 miliardów euro dla Polski

W ciągu piętnastu lat miasto stało się, w oczach wielu mieszkańców, nie do poznania. Polacy używają neologizmu, aby opisać tę modernizację kraju: mówią o „skoku cywilizacyjnym”.

Bez funduszy europejskich osiągnięcie tego, co zrobiliśmy w ciągu dziesięciu lat, zajęłoby nam od dwudziestu do trzydziestu lat” - mówi Krzysztof Żuk. - Pieniądze europejskich podatników posłużyły do ​​stworzenia podstaw dla zrównoważonego rozwoju w całym regionie.

Polska, największy beneficjent środków unijnych, od momentu przystąpienia do UE ma prawie 167 mld euro. Patrząc z Brukseli, kraj ten jest wzorem wykorzystania tych dotacji, pomimo pewnych nieuniknionych strat i nadużyć. Przez piętnaście lat polski PKB na mieszkańca wzrósł z 50% do 70% średniej UE. Wielu inwestorów i firm w Europie Zachodniej czerpie ogromne korzyści z tego rozwoju i infrastruktury.

Dziesięć lat temu na obrzeżach Lublina rosły pola buraka cukrowego, gdzie obecnie, jak okiem sięgnąć, stoi strefa przemysłowa, wciąż w dużej mierze niewykorzystana, przyjmująca 70 inwestorów i zatrudniająca 4500 osób. W 2013 roku Lublin miał 30 start-upów, w porównaniu do 430 dzisiaj. Bezrobocie spadło o połowę i zbliża się do około 5%. Miasto jest także głównym ośrodkiem uniwersyteckim, który co roku przyjmuje 65 000 studentów. W 2011 r. Miał 1100 studentów zagranicznych. Symbolem jego rosnącej atrakcyjności, w 2019 r., jest ponad 7000, co jest najwyższym wskaźnikiem w Polsce.

Pomimo tych sukcesów miasto wciąż stoi przed wieloma wyzwaniami.

Musimy dalej rozwijać sektor zaawansowanych technologii, innowacje, badania i rozwój. To nasz słaby punkt - mówi Mariusz Sagan, Dyrektor Wydziału Strategii i Przedsiębiorczości w mieście. - Chcemy również przyciągnąć więcej inwestorów zagranicznych.

Pod wieloma względami rozwój Lublina odzwierciedla sukcesy i słabości dzisiejszej Polski. I symbolizuje kraj, który stara się dogonić Europę Zachodnią.