W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.
Pismo "PA.RA"
23.01.201821:34

PISMO „PA.RA”

Portal towarzyszący pismu: teatrnn.pl/para

100 lat temu w listopadzie 1918 roku Polska odzyskała niepodległość. Patrząc z perspektywy lat mijających od tamtej chwili widzimy, że weszliśmy wtedy w jeden z najważniejszych historycznych okresów w dziejach naszego kraju.

W ciągu tych 100 lat Lublin wielokrotnie zaznaczył swoją obecność w zachodzących wydarzeniach. Jest czymś niezwykle interesującym zobaczyć, jak rodziło się państwo u samych jego podstaw – w codzienności i zaangażowaniu zwykłych ludzi. Gdy patrzymy na historię ostatnich 100 lat w Lublinie widzimy, że miasto rozsadzała jakaś wielka energia jego mieszkańców do stania się wolnymi ludźmi. Tu naprawdę czuło się ciśnienie wolności. Miasto było „pod parą”. Stąd pomysł żeby o tym wszystkim opowiedzieć i pokazać nasze miasto na tle Wielkiej Historii. Będziemy tworzyć tę opowieść wykorzystując do tego specjalnie wydawaną gazetę „PA.RA”.

Będziemy opowiadać w niej nie tylko o okresie międzywojennym (1918 – 1939) w Lublinie ale też o czasach II wojny światowej i PRL-u. Na samym początku tego okresu – przez 20 lat istniała Niepodległa Polska. Jest czymś nadzwyczajnym jak Polacy wykorzystali te 20 lat wolności, odbudowując zniszczony i podzielony przez zaborców kraj. To pokazuje czego mogą dokonać ludzie kiedy stają się wolnymi. To co zostało zrobione przez 20 lat Niepodległości pozwoliło nam przetrwać czas kiedy znów w 1939 r. – na wiele lat, przestaliśmy być wolnym krajem.

Opowieść o 20-leciu międzywojennym jest opowieścią o wolnych ludziach, których aktywność przenikał autentyczny duch wolności. To dzięki niemu „mieli parę” i „ciśnienie” do tego żeby realizować marzenia i zmieniać świat. To ta „para” do wolności napędzała ich i dawała im energię. W nowej sytuacji – po odzyskaniu niepodległości, kraj potrzebował obywateli, ludzi gotowych do podjęcia wielkiego wysiłku odbudowy państwa. Dla Lublina szczególnym symbolem odradzającej się Polski są trzej niezwykli, genialni twórcy stąd pochodzący: Józef Czechowicz (1903–1939), Zygmunt Puławski (1901–1931) i Józef Szanajca (1902–1939).

Nigdy w historii miasta nie zdarzyła się konstelacja osób obdarzonych tak wielkimi talentami jak oni. Talentami, które mogły rozkwitnąć w wolnej Polsce. Wszyscy oni urodzili się w Lublinie. Tu dojrzewali i tu chodzili do szkół. Wszyscy trzej byli zaangażowani w odzyskanie niepodległości, brali udział w wojnie polsko-rosyjskiej, a następnie budowali wolną Polskę. Dwóch z nich – Czechowicz i Szanajca zginęło w kampanii wrześniowej 1939 r.  Bez takich ludzi jak oni, bez ich determinacji, poświęcenia i siły charakteru, Polska nie odzyskałaby Niepodległości a następnie nie zostałaby odbudowana.

Kolejny okres to czas II wojny światowej i okupacja. Polska jako państwo przestała istnieć, powstało natomiast Polskie Państwo Podziemne w dużej mierze oparte na konspiracyjnych strukturach Armii Krajowej. To w jego ramach, działało tajne nauczanie z jego cichymi bohaterami: nauczycielami i uczniami czy też podziemne harcerstwo, kolejna bohaterska karta zmagań o wolną Polskę.

Następny okres wiąże się z przejęciem władzy przez komunistów i czas PRL-u. Tradycja działań wolnościowych w Lublinie w okresie PRL-u związana jest m. in. z powstaniem w Lublinie w 1976 roku pierwszej w Polsce w okresie komunizmu podziemnej drukarni. Działała ona w środowisku studentów KUL-u wydających poza cenzurą pismo „Spotkania”. Wspomnijmy też o „przestrzeniach wolności” tworzonych przez lubelskich artystów: Teatrach Alternatywnych, Grupie „Zamek”, Galerii BWA.

Lublin ma również swój ważny udział w niezwykłym, wolnościowym zrywie polskiego społeczeństwa w lecie roku 1980. Stąd ruszyła przez całą Polskę wielka fala strajków zakończona narodzinami „Solidarności” w Gdańsku, w sierpniu 1980 roku. Symbolem lubelskich protestów stał się strajk kolejarzy związany z legendą o unieruchomionej lokomotywie. To tak jakby metafora miasta „pod parą” – szukającego swojej drogi do wolności, zmaterializowała się w tej opowieści. Jest w tej historii energia i siła które za chwilę zamienią się w ruch pędzącego w kłębach pary parowozu – do wolności z napisem „Solidarność”, do wyborów 4 czerwca 1989 roku kiedy znów staliśmy się wolnym krajem.

Chcemy o tym wszystkim opowiedzieć. Zabrać czytelników gazety w niezwykłą i pasjonującą podróż po historii miasta w którym żyją. Chcemy w tej gazecie wskrzesić i pokazać „ducha wolności” jaki panował w Lublinie przez ostatnie 100 lat. To dzięki niemu wielu młodych ludzi tu mieszkających „miało parę” i „ciśnienie” do angażowania się w ważne sprawy ale też realizowania swoich marzeń i zmieniania świata. Dlatego częścią tej opowieści będzie również pokazanie tych którzy dzięki odzyskanej w 1989 roku wolności mogli rozwinąć skrzydła i dokonać wspaniałych rzeczy. Dla nich i dla Was stało się czymś naturalnym i oczywistym. Ale pamiętajmy, duch wolności jest wyjątkowo kruchy, delikatny, niewidoczny i bardzo łatwo go utracić.

Tomasz Pietrasiewicz