W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.
Ciemna strona fotografii
01.02.201019:32

2 lutego, o godz. 19 w Ośrodku Międzykulturowych Inicjatyw Twórczych "Rozdroża" przy Krakowskim Przedmieściu 39 odbędzie się wernisaż wystawy pt. "Ciemna strona fotografii". Zaprezentowane zostaną fotografie studentów PWSFTViT z Łodzi wykonane metodą mokrego koloidu.
"Mokra metoda kolodionowa została opracowana i zastosowana w fotografii w 1851 roku. Jest to bardzo wrażliwy i kapryśny proces-każdy kawałek nośnika musi być ręcznie pokryty kolodionem (roztwór nitrocelulozy w eterze i alkoholu z dodatkiem bromków i jodków), uczulony na światło w azotanie srebra, następnie dość szybko naświetlony i wywołany kiedy jest jeszcze mokry. Emulsję kolodionową wylewa się na różne podłoża: czarne szkło (powstaje wtedy tzw.ambrotyp), metalowe płytki (określane jako ferrotyp) lub też na szkło w tym przypadku tworzące szklany negatyw. Na końcu proces wymaga utrwalenia w cyjanku potasu (w wersji klasycznej), wypłukania płytki, a po wyschnięciu pokrycia dodatkowo ochronnym werniksem. Ta technologia wymaga naświetlenia na jeszcze mokrej warstwie kolodionu, która utrzymuje swoją czułość maksymalnie kilka minut i w tym czasie należy dokonać naświetlenia, a następnie szybko wywołać wilgotną jeszcze płytę. Wywoływanie odbywa się przez polewanie płyty roztworem siarczanu żelaza z dodatkiem kwasu octowego i alkoholu. Aby można tego dokonać, fotograf na przykład pejzażysta, czy nawet onegdaj fotograf wojenny musiał zabierać ze sobą całe laboratorium, by na miejscu przygotowywać materiał i od początku do końca samemu wszystko wykonać. Mokry proces kolodionowy jest techniką w dużym stopniu nieprzywidywalną, ponieważ każda płytka poddana jest indywidualnej obróbce i stanowi jedyny unikalny egzemplarz. Powstałe prace są efektem zajęć prowadzonych na PWSFTviT z przedmiotu techniki specjalne. Znamienne jest to, że pierwsze fotografie wykonywane przez moich studentów są prymarną potrzebą posiadania wizerunku twarzy. Te ambrotypy są ich pierwszym spotkaniem z tą magiczną techniką. Pełne niedoskonałości oblewu światłoczułej emulsji, plam, śladów drżenia rąk i obaw są zarazem świadectwem Ekpresji płynącej z tych fotografii." Marek Szyryk Wstęp wolny