W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.
"Ferdydurke" w TVP Kultura
05.01.200915:54

6 stycznia 2009 o godz. 20:20 na kanale TVP Kultura rozpocznie się "Ferdydurke" Teatru Provisorium i Kompanii Teatr.
"Ferdydurke" miała premierę 15 października 1998 roku w ramach Międzynarodowego Festiwalu Konfrontacje Teatralne. Spektakl Provisorium i Kompanii Teatr w reżyserii Janusza Opryńskiego i Witolda Mazurkiewicza uznany został za jedną z najwybitniejszych realizacji gombrowiczowskich w polskim teatrze, a prezentowany był już ponad 500 razy na całym świecie (w polskiej i angielskiej wersji językowej). Zdobył kilkadziesiąt nagród zarówno w Polsce jak i na festiwalach w całej Europie. Pomysł na sfilmowanie tego genialnego spektaklu wypłynął ze strony TVP Kultura. Zdjęcia kręcone były na lubelskiej starówce w październiku 2008. Produkcję wzięła na siebie ekipa lubelskiej stacji pod przewodnictwem Marii Mazurek. Reżyserią zajął się Mariusz Malec. W obsadzie czwórka aktorów: Jacek Brzeziński, Witold Mazurkiewicz, Jarosław Tomica i Michał Zgiet. "Lubelska wizja powieści Gombrowicza wydobywa z niej swoiste ścieśnienie i duszność: ławka, na której brakuje miejsca, bliski kontakt ciał, podporządkowanie ciała impulsom biologicznym, powtarzające się w swym stylu zachowania rodem z Rabelaise'a, zawężona do granic absurdu przestrzeń sceniczna. Spektakl zachowuje rytmiczność konstrukcji, nie przenosi ciągów fabularnych, a zamyka całość w powracających całostkach w pewien zamknięty kosmos (szkoła, dom, dwór). Ścieśnienie przestrzeni, kumulacja czasu (przedstawienie trwa godzinę i dwadzieścia minut), precyzja ruchowa i rytmiczna doprowadzona do perfekcji w scenie pojedynku, wszystko to buduje najwyższe emocje. Walorem spektaklu jest jego komizm, który niejako przybiera charakter okrutnego i dzikiego tak jak okrutny bywał sam Gombrowicz".