„Czytelnia Szkicowników w podróży” to projekt oparty na prostym pomyśle: artyści wybierają miasto, a następnie wspólnie podróżują do niego, by spędzić w nim jeden dzień. Swoją podróż dokumentują w szkicownikach, które następnie udostępniają lokalnej publiczności. W ten sposób powstaje obraz miasta z perspektywy przyjezdnego, turysty, gościa. W sobotę, 18 czerwca, Czytelnia Szkicowników przyjedzie do Lublina. Gościny projektowi użyczy Dom Słów.
W podróży do Lublina:
Czytelnia Szkicowników zaprosiła kilkunastu artystów lepiej lub gorzej znających Lublin (są też tacy, co jeszcze nigdy w Lublinie nie byli). Zaprosili również niewielką grupę artystów miejscowych, którzy zrealizują to samo zadanie - naszkicują swoją podróż do i po Lublinie z różnych miejsc Polski. Niektórzy są grafikami, malarzami, projektantami graficznymi, ale też są artyści intermedialni, dla których szkicownik to coś innego niż tylko zarysowane/zamalowane bloki kartek.
Każdy wyjeżdża rano 18 czerwca ze swojej miejscowości. Podczas podróży dokumentuje szkicami dojazd na miejsce i swój krótki pobyt w Lublinie. Chcą, by w ciągu kilkunastu godzin zapełnili szkicowniki tym, co po drodze do Lublina i w samym Lublinie zobaczą.
Motto:
Bywa tak z inteligentnym turystą: w jednym mieście, przez które przejeżdża wieczorem, uderzy go światło wielkich lamp i będzie zawsze, myśląc o tym mieście, mrużył oczy przed nadmiarem elektryczności, z innego miasta zapamięta zapach morza i zgniłych ryb. Często takie, wyrastające nad inne, wrażenie oburza stałych mieszkańców opisywanego miasta swoją nieprawdziwością; „to nonsens” – wołają, a jednak po pewnym czasie i po pewnym uspokojeniu zgadzają się, że „odrobina prawdy w tym jest”.
Sienkiewicz napisał o Londynie po dwudniowym pobycie: „wszędzie pomniki i kamienne lwy pilnujące posągów”. Można godzinami chodzić po Londynie i nie zobaczyć ani pomnika, ani kamiennego lwa, tylko czerwone autobusy i ogródki, a jednak coś prawdy jest w tych „lwach pilnujących posągów”.
Stanisław Mackiewicz-Cat
Czytelnia Szkicowników o projekcie:
Szkicownik można czytać jak książkę albo też oglądać jak obraz, a obraz z dużą ilością kartek wygląda przecież jak książka.
Szkicowniki się ogląda, ale one przecież nie mają zbyt wielu widzów. Na co dzień nie wystawia się ich. Należą raczej do osobistej, wręcz intymnej sfery komunikacji artysty z jego odbiorcą, a często jedynym odbiorcą jest sam autor szkiców.
Szkicownik jest z natury swej krótkim opisem, skrótem, syntezą widzenia. Pobyt jednodniowy jest też opisem skromnego wycinka życia miasta.
Szkicownik opisuje rzeczywistość bardzo prostymi środkami, jest często zwięzłym opisem niezbędnych form, które autor chce zapamiętać. Krótki czas pobytu i dojazdu zmusza jeszcze do dodatkowego „streszczania się”. Chcemy zrobić plener w oparciu tylko o szkicowniki.
Zaprosiliśmy kilkunastu artystów, uczestników dotychczasowych Czytelni Szkicowników, także nowych, co ważne – przyjezdnych, lepiej lub gorzej znających Lublin (są też tacy, co jeszcze nigdy w Lublinie nie byli). Zaprosiliśmy również niewielką grupę artystów miejscowych, którzy zrealizują to samo zadanie - naszkicują swoją podróż do i po Lublinie z różnych miejsc Polski.
Niektórzy są grafikami, malarzami, projektantami graficznymi, ale też są artyści intermedialni, dla których szkicownik to coś innego niż tylko zarysowane/zamalowane bloki kartek.
Każdy wyjeżdża rano 18 czerwca ze swojej miejscowości. Podczas podróży dokumentuje szkicami dojazd na miejsce i swój krótki pobyt w Lublinie. Chcemy, by w ciągu kilkunastu godzin zapełnili szkicowniki tym, co po drodze do Lublina i w samym Lublinie zobaczą.
Strona www Czytelni Szkicowników: http://czytelniaszkicownikow.blogspot.com
Fanpage Czytelni Szkicowników: https://www.facebook.com/CzytelniaSzkicownikow/
