W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.
Film: Grek Zorba
Data rozpoczęcia 2016-02-04
Godzina rozpoczęcia 19:00
Miejsce Dzielnicowy Dom Kultury „Węglin”, ul. Judyma 2a, Lublin
Udział Bezpłatny
Kategoria Spotkanie

„Grek Zorba” (Zorba The Greek, Grecja/USA/Wlk. Brytania, 1964, 142 min)

reżyseria i scenariusz – Michalis Kakojanis
muzyka – Mikis Theodorakis
zdjęcia – Walter Lassally
obsada: Anthony Quinn – Alexis Zorba, Alan Bates – Basil, Irene Papas – wdowa, Lila Kedrova – Madame Hortense i inni.

Adpatacja powieści greckiego pisarza Nikosa Kazantzakisa, która wywalczyła trzy nagrody Akademii. Pierwotnie na podstawie powieści powstał musical sceniczny i balet, a dopiero w 1964 roku film. Powieść przedstawia losy niezwykłej znajomości młodego inteligenta, udającego się z lądu greckiego na Kretę, oraz spotkanego przypadkiem w portowej tawernie Pireusu prostego, niemłodego już mężczyzny o bujnej przeszłości. Alexis Zorbas zostaje zatrudniony przez narratora powieści jako nadzorca zakładanej przez niego kopalni i razem wyruszają na odległą wyspę. W ten sposób rozpoczyna się wielka przygoda obydwu, zaś kolejne rozdziały książki ukazują czytelnikowi cechy bałkańskiej mentalności, niezniszczalnego optymizmu i dionizyjskiej radości życia. Powieść i film sugestywnie przedstawiają kulturę i obyczajowość mieszkańców Bałkanów, których odmalowuje jako ludzi impulsywnych, ale i życzliwych, kochających muzykę, taniec, śpiew, dobrą zabawę, piękno natury, radość życia, dobrą kuchnię i miłość. Grecja na stronach powieści ukazana jest jako cudowna, ciepła i słoneczna kraina. W narracji często pojawiają się wplecione bałkańskie przysłowia i mądrości ludowe, które tytułowy bohater przytacza niemal w każdej sytuacji. Jego filozofię życiową można sprowadzić do maksymy: „Ciesz się każdą chwilą, bo życie jest tylko jedno”. Film określa nie tylko gra aktorów i urzekające zdjęcia Lassally’ego. Osobnym i pełnoprawnym bohaterem, inkarnacją wolności i woli życia jest tutaj genialna taneczna muzyka Theodorakisa. Muzyka na tradycyjnym buzuki, która już nieodłącznie zrosła się z uniwersalnym wyobrażeniem nowożytnej Grecji.

AKADEMIA ZAPOMNIANYCH ARCYDZIEŁ FILMOWYCH – KINO MUZYKI
Dlaczego kolejny rok Akademii poświęcamy w całości tematowi muzyki w filmie? Czy nie jest to zbyt wąska nisza kina? Czy nie nazbyt ograniczy to możliwości i wszechstronności naszych pokazów? Niech Państwo nam uwierzą, że będzie SUPER! Bo będzie wręcz przeciwnie! Będziemy oglądać atrakcyjne, różnorodne, wielobarwne dosłownie i emocjonalnie wyjątkowe obrazy. Muzyka jako temat i środek filmowy przeniesie nas w światy dźwięków i barw tak różnorodnych, że zmuszeni będziemy wręcz ograniczać nasze ekranowe żądze zmysłowych doznań. Chrząkać znacząco i tłumaczyć się z uczuciowego zamieszania. I nie będzie nam się chciało wracać do domu po seansie. Uff. Muzyka w filmie nie ustępuje fundamentalnej obrazowości kina. Gdyby został nam tylko obraz i nic by nam w uszach nie grało kino byłoby wyjątkowo kaleką i smutną sztuką. Kino to ruch, ruch obrazów, ale ruch, który musi być jakoś zorganizowany. Jest właściwie tylko muzyczna możliwość tej ekranowej organizacji. W pewnym sensie to taniec obrazów przed naszymi oczyma. Muzyka to ożywiona zmysłowo matematyka. Muzyka jest rytmem i w tym znaczeniu porządkiem opowieści. Jako taka porządkuje nam filmowe kosmosy. Muzyka jest też czasowym aspektem filmowości. Organizuje nam harmonogramy ekranowych podróży. Muzyka jest w końcu kompasem naszych emocji. Dzięki niej nigdy nie gubimy się w powikłaniach filmowych doświadczeń. Muzyczna refleksja kina ma swoje rozliczne i niejednoznaczne oblicza. Spróbujemy się przyjrzeć wyjątkowym filmowym przykładom problematyzacji tego tematu i formy zarazem. Kino muzyczne z koronnym gatunkiem musicalu filmowego będzie tutaj tylko punktem wyjściowym dla naszych filmowo-muzycznych spotkań. Będzie to spotkanie z niewinnością filmowych opowieści. Kino muzyczne będzie też możliwością spotkania z piosenką, historią gatunków muzycznych i przemian muzycznej ekspresji na ekranie. A przecież zupełnie osobnym tematem będzie muzyka filmowa jako wyjątkowo sugestywny środek ekspresji w kinie pozornie nie-muzycznym. A jeszcze innym – będzie muzyka sama w sobie jako temat i bohater filmowej opowieści. No i może w końcu – zastanowimy się nad immanencją muzyki w kinie, nad takimi realizacjami kiedy wydaje nam się, że jej w ogóle nie ma, nic nie słyszymy, a tymczasem nasz odbiór filmu jest całkowicie zdeterminowany i podporządkowany sile muzycznej sugestii i ideologii. „Zagraj to jeszcze raz Sam!”

 

CreArt. Sieć miast na rzecz twórczości artystycznej