Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Lubelskiej
Chór Akademicki UMCS im. Jadwigi Czerwińskiej
Małgorzata Rodek – sopran
Paweł Wakarecy – fortepian
Gabriela Klauza – organy
Urszula Bobryk – dyrygent
Program:
M. Dubaj – Canti movimenti na fortepian i smyczki (1986)
H.M. Górecki – Totus Tuus op.60
W. Lutosławski – Lacrimosa na sopran, chór mieszany i orkiestrę symfoniczną
W. Kilar – Kyrie z Missa pro pace
M. Dubaj – Modlitwa Pańska na chór mieszany i smyczki - prawykonanie (2016)
Współczesna polska muzyka chóralna zabrzmi na koncercie Chóru Akademickiego UMCS im. Jadwigi Czerwińskiej pod dyrekcją Urszuli Bobryk. W wykonaniu wykładowców, studentów i absolwentów lubelskiej uczelni usłyszymy dzieła trzech najwybitniejszych twórców II poł. XX wieku: Henryka Mikołaja Góreckiego, Wojciecha Kilara i patrona imprezy Witolda Lutosławskiego. Zabrzmią też utwory związanego z Uniwersytetem Mariusz Dubaja.
Otwierające wieczór instrumentalny Canti movimenti na fortepian i smyczki pochodzi z 1986 roku. To kompozycja łącząca „minimal music” i ewolucyjność. Oparte na tekście Modlitwy Pańskiej chóralne Paternoster (2011) reprezentuje z kolei nurt religijny w twórczości lubelskiego twórcy.
Totuus Tuus, jeden z najbardziej znanych chóralnych utworów religijnych Henryka Mikołaja Góreckiego, wykorzystuje słowa znanego motta papieskiego. Jan Paweł II usłyszał go dwukrotnie podczas swej pielgrzymki do ojczyzny w 1987 roku: w trakcie uroczystości powitalnej na płycie lotniska oraz przed rozpoczęciem nabożeństwa na Placu Defilad – 14 czerwca.
Świadectwem młodzieńczej twórczości Witolda Lutosławskiego jest przepełniona smutkiem i liryzmemLacrimosa (1937), jedyna zachowana część planowanego jako utwór dyplomowy Requiem. Przez szereg lat pozostawała utworem właściwie zapomnianym, a pamięć o niej odżyła w latach stanu wojennego, kiedy to znakomita śpiewaczka Stefania Woytowicz śpiewała jej wersję na sopran i organy w kościołach całej Polski.
Geneza kończącego koncert Agnus Dei Wojciecha Kilara związana jest z muzyką filmową. Chóralne Baranku Boży charakteryzowało postać jednej z bohaterek w niemieckim miniserialu telewizyjnym Król ostatnich dni. To, obok Draculi, jedyny przypadek w którym Wojciech Kilar zezwalał na estradową prezentację składników napisanej przez siebie ścieżki dźwiękowej.