W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.

Miasto movie /// Miejska duchowość - Szukając Erica

Miasto movie /// Miejska duchowość - Szukając Erica
Data rozpoczęcia 2014-03-05
Godzina rozpoczęcia 19:00
Miejsce Warsztaty Kultury, ul. Grodzka 5A
Kategoria Cykl

Cykl #6 /// Miejska duchowość
Wraz z nadejściem wiosny, w ramach pokazów Miasto movie, czeka nas nowy cykl tematyczny. Postaramy się sportretować czy też uchwycić, przynajmniej na chwilę, niezwykle ulotną i tajemniczą istotę miejskiej duchowości.
Każde miasto skrywa w sobie różne oblicza, z których zbudowana jest jego tożsamość. Do tej pory pokazywaliśmy m. in. groźną twarz miasta, wraz z jego mrocznymi tajemnicami i niebezpieczeństwami, odwiedziliśmy miasta smutne i samotne, ale też te baśniowe i wymarzone. Teraz chcemy zajrzeć nieco głębiej, aby zobaczyć bardziej metafizyczną stronę metropolii. Tę miejską duchowość rozumiemy na kilka sposobów. Z jednej strony każde miasto ma własną aurę, swój niepowtarzalny klimat i charakter. Odwiedzając je, doświadczamy różnych nastrojów czy stanów emocjonalnych. Z drugiej strony nie ma oczywiście miast bez ludzi, a jeśli pojawiają się ludzie – zarówno mieszkańcy, jak i przyjezdni – pojawiają się też ich poglądy, zwyczaje i przekonania. Każdy z nich w coś wierzy, czymś się kieruje w swoich życiowych wyborach. Może to być religia, tradycja, nauka, jakiś własny, prywatny kodeks moralny bądź szereg innych czynników. Wszystko to składa się jednak na duchową tkankę miasta i jego społeczności.

"Szukając Erica", reż. Ken Loach , czas 116’, 2009 r. - Eric Cantona to w świecie sportu postać absolutnie wyjątkowa. Wybitny francuski piłkarz, żywa legenda Manchesteru United, skandalista, miłośnik sztuki, filantrop, po prostu futbolowy człowiek renesansu. Po zakończeniu kariery sportowej zaczął przygodę z branżą filmową. Zagrał kilka epizodów m. in. w głośnym „Elizabeth”. Wprawdzie wyzwanie aktorskie postawił przed nim dopiero Ken Loach – jeden z wielkich mistrzów brytyjskiego kina społecznego. Cantona gra tu samego siebie, a w zasadzie dość specyficzne wyobrażenie o sobie. Główną postacią filmu jest Eric Bishop (Steve Evets), przeciętny listonosz z Manchesteru, który właśnie znalazł się na życiowym zakręcie. Kiedy problemy spadają na głowę jeden po drugim i wydaje się, że nie ma już wyjścia z tej beznadziei, staje się cud. I to cud nie byle jaki, bo w zasadzie stworzony na miarę, specjalnie dla Erica Bishopa. Oto bowiem zaczyna ukazywać się mu sam Eric Cantona, który – niczym prorok lub mesjasz – pokieruje życiem bohatera, pomagając mu wyjść z dołka. Ken Loach przyzwyczaił nas do wnikliwego portretowania życia mieszkańców Wielkiej Brytanii. W tym filmie widzimy podobne obrazy, ale po raz pierwszy tak mocno wzbogacone o wątki komediowe i fantastyczne.

CreArt. Sieć miast na rzecz twórczości artystycznej