Piotr Szulkin to prawdopodobnie najważniejszy polski twórca w nurcie science fiction. Reżyser, scenarzysta, pisarz od lat, w sposób bardzo konsekwentny, podąża obraną przez siebie ścieżką artystyczną. Jego dzieła cechuje specyficzny klimat, pełen szarości, beznadziei, nieco nihilistyczny, a z drugiej strony skupiony na człowieku i jego walce o zachowanie człowieczeństwa nawet w skrajnych warunkach. „O-bi, o-ba: Koniec cywilizacji” to jeden z najlepszych filmów Szulkina. Widzimy w nim świat po atomowej apokalipsie. Niedobitki ludzkości skryte w schronie czekają na ratunek w postaci cudownej arki, która ma przybyć i ocalić ludzi. Nikt nie wie, kiedy ma to nastąpić i czy arka naprawdę istnieje, każdy jednak chce żyć nadzieją, że ocalenie nadejdzie. Wśród czekających są m.in. Soft (Jerzy Stuhr) i Gea (Krystyna Janda).
