W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.

Teatr Jednego Aktora - "Kalina"

Teatr Jednego Aktora - "Kalina"
Data rozpoczęcia 2011-11-17
Godzina rozpoczęcia 19:00

scenariusz, reżyseria i wykonanie: Jagoda Rall
Czas trwania: 30 minut

Wstęp wolny

Nagrody:
II nagroda na VIII Festiwalu Teatrów Jednego Aktora "Sam na scenie" w Słupsku
II nagroda na VII Festiwalu Teatrów Niewielkich w Lublinie
zaproszenie do udziału w 26. Toruńskich Spotkaniach Teatrów Jednego Aktora

O spektaklu:
„Kalina Jagody do zjedzenia

Pastisz jest bardzo trudnym aktorskim zabiegiem, bo trzeba pokazać postać, ale też swój dystans do niej i uwiarygodnić własny stosunek, czy komentarz. Na to mogą sobie pozwolić aktorzy z jakimś bagażem warsztatowych doświadczeń i życiowych, a jakże! Tymczasem udało się to dwudziestolatce, Jagodzie Rall, a wybrała sobie bohaterkę, której mogła się przyglądać tylko na ekranie. Ba, postać w przeszłości bardzo kontrowersyjnie odbieraną przez Polaków – wspaniałą Kalinę Jędrusik.

Zmierzenie się z Kaliną, jej legendą, seksapilem, urodą i stu tajemnicami oraz tysiącami plotek, to już rodzaj bohaterstwa w samym zamierzeniu. Jagodzie udało się nie tylko urodą upodobnić do wszechstronnie utalentowanej aktorki, ale też znaleźć jej sposób poruszania, mimikę i nawet próbować naśladować jej głos z charakterystyczną lekką chrypkę, która zwłaszcza w piosenkach brzmiała porywająco.

Jej spektakl trwa ledwie trzydzieści minut i razem zresztą publiczności żałowałem, że się już skończył, namawiałbym Jagodę, żeby jeszcze trochę go rozbudowała i spróbowała go wiarygodnie udramatyzować, żeby to nie była tylko impresja z życiorysu charyzmatycznej aktorki, ale też mały bagaż do przemyślenia po wyjściu z teatru. Sam życiorys Kaliny takie dramatyczne spięcia podpowiada.

Jagoda w tej swojej „Kalinie” jest oczywiście nie tylko pyszna, urocza, ale też pobudza apetyt na więcej. Jej bohaterka była uważana za wielką kokietkę, trudno, żeby świeża Jagódka, jak leśna jagoda nie poszła jej tropem.

Nagrody, które już zdobyła mówią same za siebie…”
Krzysztof Kucharski