Alliance Française Lublin zaprasza na wystawę fotografii Doroty Mościbrodzkiej "Miasto na miarę. Portrety paryskie".
„Nie wrócę tu” – mówiłam wyjeżdżając w 2012 roku z Paryża. Wróciłam wiedziona miłością do fotografii, po czas spędzony w paryskiej ciemni, gdzie pod okiem Bogdana Konopki odkrywałam świat halogenków srebra. W Paryżu znalazłam przyjaciół i miejsce, które nazywam dziś domem. Niemniej mój Paryż daleki jest od blasku i westchnień oczarowanych nim turystów. Mój Paryż zanurza dłonie w stosach bezpańskich guzików w sklepie ukrytym za rogiem – choć przecież u stóp Sacré-Cœur. Smakuje białym winem z baru w 14 dzielnicy i mówi głosami tych, z których każdy przywędrował z innego zakątka świata, wplatając własny akcent do języka, którego pułapki fascynują mnie do żywego. Mój Paryż kocha mnie i nienawidzi jednocześnie, a ja odpłacam mu tym samym. Bywa tak cichy, że słyszę szum skrzydeł zielonych papug, krążących nad głową gdy idę boczną aleją Père-Lachaise. Jestem tam, gdzie nie ma turystów, lub widząc, gdzie kierują wzrok – patrzę w przeciwnym kierunku. Nie wierzyłam, że z tego patrzenia mogą powstać fotografie. Mimo iż ciągle słyszę głos z paryskiej ciemni, nie potrafiłam sfotografować Paryża. W fotografii nie interesował mnie kolor, a jednak tej jesieni włożyłam do aparatu barwny negatyw i ruszyłam przed siebie. Nie zdradzam miejsc i nazw ulic ukrytych o krok od turystycznych atrakcji – kto zechce, odnajdzie Paryż na własną miarę. Mój nie był nigdy z pocztówek i na zawsze pozostanie z mgły.
Dorota Mościbrodzka
Wystawę zrealizowano z okazji 40-lecia Alliance Française w Lublinie.
