W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.
Wystawa "Lublin w rysunku"
Data rozpoczęcia 2009-04-15
Data zakończenia 2009-05-31
Miejsce Młodzieżowy Dom Kultury nr 2, ul. Bernardyńska 14a
Kategoria Wystawa

Wystawa Agnieszki Wójtowicz

Agnieszka Wójtowicz z równą swobodą posługuje się kolorem (w obrazach) jak i czarną lub sepiową kreską (w rysunkach). To z całą pewnością efekt studiów uzdolnionej artystki (urodzonej w Zamościu) na Wydziale Artystycznym UMCS pod kierunkiem prof. Jacka Wojciechowskiego (malarstwo) oraz dr Ireny Nawrot (fotografia). O ile jednak w malarstwie wykazuje ona zainteresowanie najnowszymi trendami i nurtami panującymi na tym polu, czego efektem duża swoboda i śmiałość w sposobie kadrowania poszczególnych kompozycji, budowaniu ich charakterystycznej gamy kolorystycznej, to w zdecydowanie mniejszych – i ze względów formalnych – znacznie skromniejszych rysunkach, wydaje się być bardziej powściągliwa, wręcz zachowawcza na sposób niemalże XIX-wieczny, jakby pochylona z pokorą i pietyzmem nad interesującym ją tematem. A jest nim przede wszystkim stary, zabytkowy Lublin, jego kręte uliczki i zaułki, renesansowe kościoły, pałace miejskie, neogotycka Brama Trynitarska, a zwłaszcza wspaniała – pamiętająca wczesne średniowiecze – Brama Krakowska, pokazana z wszelkich możliwych ujęć i perspektyw. Rysunki Agnieszki Wojnowicz, oszczędne w formie (głównym sposobem narracji plastycznej jest drobne szrafowanie delikatną, wręcz niematerialną kreską) pokazują, że artystka bardzo dobrze czuje architekturę, nie jest dla niej zaskoczeniem jej trójwymiarowa bryła, skomplikowane proporcje, czy też wyszukany modelunek światłocieniowy. Postacie ludzkie pojawiają się rzadko i są jedynie mało istotnym dodatkiem do bardzo osobistej powieści Agnieszki Wójtowicz o najpiękniejszych i najcenniejszych zabytkach koziego grodu. Patrząc na to co uchwyciło (zarejestrowało) jej wrażliwe oko na arkuszach białego papieru, odbywamy wspaniałą podróż w czasie, podróż podczas której odkrywamy na nowo wielowiekową historię i materialną wielkość dawnego Lublina.
Lechosław Lameński

CreArt. Sieć miast na rzecz twórczości artystycznej