W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.
Wystawa Wiesława Procia
Data rozpoczęcia 2011-02-04
Data zakończenia 2011-02-25
Kategoria Wystawa

Fragmenty recenzji dorobku twórczego:

„ Z wyboru, a wybór wynika z charakteru, urodziła się postawa artystyczna Wiesława Procia. Postawa artysty samotnika, który głęboko jest zanurzony w problematyce malarstwa. Celem podstawowym artysty jest badanie pojęcia przestrzeni i tego co w niej widzi, co go nurtuje i pyta o to językiem malarza. Skromny, powściągliwy, skupiony na pracy. Szuka wewnętrznej równowagi, harmonii duchowej, buduje obraz tak, by nie wymagał komentarza, wyjaśnień, by tworzył jedność stylistyczną. Przestrzeń przeżyta i wyobrażona jest tak silnie osadzona w umyśle artysty, że stanowi dowód na to, że jego droga twórcza jest prawdziwa. O tym zarażeniu problemem artystycznym powiem słowami Ryszarda Kapuścińskiego z „Podróży z Herodotem”: „Podróż przecież nie zaczyna się w momencie, kiedy ruszamy w drogę, i nie kończy się, kiedy dotarliśmy do mety. W rzeczywistości zaczyna się dużo wcześniej i praktycznie nie kończy się nigdy, bo taśma pamięci kręci się w nas dalej, mimo, że fizycznie dawno już nie ruszamy się z miejsca. Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej .”
Prof. Teresa Kotkowska-Rzepecka


„ Przykład Wiesława Procia jest dowodem, że póki świat istnieje, póty istnieć będą artyści, bez końca badający, każdy po swojemu, możliwości przydatności elementarnych działań do testowania własnej wrażliwości. W tych obrazach trudno znaleźć odniesienia do realnej rzeczywistości. Nie ma w nich tradycyjnych tematów ani tzw. literatury (u kapistów to niemal inwektywa). Jest natomiast wszystko to, bez czego malarstwo nie może istnieć. Jeśli więc nadal ktoś latami trudzi się, badając możliwości relacji barw, to widocznie malowanie obrazów nie jest martwym obszarem. I to jest powód do optymizmu – bo problem w dzisiejszej sztuce to nie kryzys malarstwa, ale niedostatek wrażliwości tych hałaśliwych osób, którym wydaje się, że wyznaczają sztuce nowe trasy. Naprawdę zaś są narzędziami ludzi, którzy dyktują reguły, nieźle na tym zarabiając. Te reguły spełniają wszystkie warunki dynamiki mody, wtłaczając naiwnych w rodzaj mundurów i nie uprzedzając, że po wykorzystaniu zostaną odrzuceni .”
Prof. Rafał Strent


Wystawa czynna poniedziałek - piątek w godz. 12.00 - 17.00, do 25 lutego.

CreArt. Sieć miast na rzecz twórczości artystycznej